Kicz na polskich cmentarzach
Okolice nekropolii coraz częściej przypominają odpust - mówi socjolog Barbara Lewicka w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Cmentarz również jest miejscem publicznym, zmieniającym się w zależności od pór roku i świąt. Podczas spotkań przy grobach w dzień Wszystkich Świętych rozmawia się nie tylko o zmarłych.
Zmienia się na przestrzeni lat wygląd nekropolii, m.in. za sprawą nagrobków, które są nie tylko coraz droższe, ale także bardziej kolorowe i wymyślne.
Niestety wolny rynek prowadzi również do niezdrowej rywalizacji, która skutkuje postępującą kiczowatością ozdób cmentarnych. W tym roku nadal "straszyć" będą m.in., znane już z ubiegłego, znicze z pozytywkami.
Również wokół nekropolii pojawia się coraz więcej straganów, oferujących artykuły nie związane z dniem Wszystkich Świętych.
Na szczęście ten świat komercji nie przekracza bram cmentarza - kończy Barbara Lewicka swoje socjologiczne spostrzeżenia w "Rzeczpospolitej".
INTERIA.PL/PAP