Kalinowski: Trzy resorty dla ludowców
W nowym rządzie liczymy na trzy ministerstwa - ujawnił w Kontrwywiadzie RMF FM Jarosław Kalinowski, jeden z liderów PSL.
Wicemarszałek Sejmu nie chciał powiedzieć, o jakie resorty chodzi. Zapewnił, że tym razem nie ma mowy o przystawkach. Będzie partnerstwo - dodał.
Konrad Piasecki: "To dobre i piękne auto, a w dodatku kopa mu nie brakuje". Czy politykowi wypada tak zachwalać samochód?
Jarosław Kalinowski: Jeśli ktoś zapytał, jakim autem jeździ i czy to jest dobre auto, to pewnie szczerze odpowiedział.
Ale Waldemar Pawlak mówi to dla pisma reklamowego - to pismo jednej z marek samochodowych - więc, czy kandydat na wicepremiera może zachwalać japońskie auto?
Nie wiem, czy pytany ktoś powiedział, skąd jest - wie pan: dziennikarz, mikrofon, to dziennikarz odpowiada.
A jakby dostał z tego jakiś rabat, też nie robiłby pan z tego problemu?
Z tego, co ja słyszałem, absolutnie to się z tym nie wiązało.
W dziennikarskim świecie by to nie przeszło. W politycznym świecie przechodzi?
Nie chcę komentować, bo nie znam szczegółów. Trzeba pytać Pawlaka, on wie dokładnie i precyzyjnie.
Pan nie widzi w tym niczego złego?
Nie sądzę, by Pawlak świadomie popełnił jakiś błąd. To za stary lis, by robić takie rzeczy, wiedząc, że to jest takie na granicy.
Czyli jeśli to zrobił, to zrobił świadomie?
Na pewno nie zrobił czegoś, co byłoby podejrzane o jakieś lobowanie, namawianie.
Czy PSL jest skazane na rolę koalicyjnej przystawki?
Nie ma mowy o przystawkach, będzie partnerstwo.
Przy ponad 200 mandatach do 30?
Wyborcy dali PO większy mandat do wpływania na zdarzenia w polityce i w kraju. Nam też dano - mniejszy, ale jak sam lider PO powiedział, to ma być koalicja partnerstwa i wzajemnego zaufania.
Powstanie koalicji PO-PSL ocenia pan na 100 proc.?
Nigdy nie można mówić, że na 100 procent, ale znamy się trochę wcześniej i te pierwsze spotkania rozmowy wskazują na to, że ten rząd chyba będzie.
Jest jakaś iskra niepewności w panu?
Dziś będziemy wyłaniać zespoły negocjacyjne i one rozpoczną prace. Ale z tego, co wczoraj usłyszałem, to prezydent tu nas popędza i chce szybko mieć umowę koalicyjną. Z drugiej strony rząd musi podjąć działania dość szybko, bo trzeba się zająć budżetem.
Jak patrzę na obie partie, to mam wrażenie, że jesteście na siebie skazani.
Tak zdecydowali wyborcy.
Zawsze możecie pozostać w opozycji i powiedzieć, by PO dogadała się z LiD-em.
Tak zdecydowali wyborcy i tę odpowiedzialność trzeba na siebie brać.
Honorowym minimum dla PSL jest rządzenie w ilu resortach?
Jeśli ma to być partnerstwo, jeśli tak, jak powiedział Donald Tusk, nie będzie matematycznego odzwierciedlenia, czyli będzie tak, że duży, chce szanować mniejszego, to zapewniam, że mniejszy partner będzie szanował większego.
Ale ile: trzy? cztery?
Zostawmy, że około trzech i tyle.
Jakie fragmenty rzeczywistości politycznej i krajowej byłyby dla was najważniejsze do zagospodarowania?
Wszystko jest ważne. Nie ma w kraju rzeczy nieważnych.
Wicepremier, szef MSWiA?
Bardzo ważne, by był dobry premier i sądzę, że jest bardzo dobry kandydat. Przywilejem premiera tego przyszłego rządu jest przedstawienie struktury i nazwisk ministrów. To jest również przywilej szefów partii, które będą tworzyły koalicję. Ja tego przywileju nie zamierzam im odbierać.
Pan osobiście które "kąski rządzenia" uznałby za najbardziej smakowite?
Każda dziedzina życia jest ważna, oczywiście są ważniejsze, wiadomo finanse to finanse, no ale zdrowie, to też zdrowie, i tak dalej.
Pawlak - gospodarka, Sawicki - rolnictwo, Łuczak - nauka - tak pisze "Newsweek". To pewne, czy prawdopodobne?
Przed chwilą powiedziałem, że przywilejem premiera jest przedstawiać strukturę i nazwiska.
Pan ministrem rolnictwa, w każdym razie na pewno nie będzie?
Nigdy nie wiadomo, co będzie na pewno, dopóki ten gabinet nie będzie przedstawiony.
Bo słyszałem, że pan będzie raczej wicemarszałkiem.
Powiem tak, rozmawiałem na ten temat z prezesem Pawlakiem i mamy stały kontakt. Rozmawialiśmy na temat, że tak powiem pół odpowiedzialności i w pełni się zgadzamy,
Czyli wicemarszałek?
A to zobaczymy.
Donald Tusk powinien przeprosić prezydenta?
Wczoraj, będąc w jednej ze stacji telewizyjnych też byłem i to pytany, powiedziałem, że naprawdę panowie powinni przejść do porządku dziennego i zająć się tym, do czego są wybrani i zobowiązani. Słyszę, że kandydat na premiera deklaruje wolę rozmowy o sprawach kluczowych natychmiast. Prezydent czeka na przeprosiny, a z sondy wynika, że 91 proc. widzów opowiedziało się, że nie powinien się gniewać.
Jarosław Kaczyński mówi, że Donald Tusk chamsko zachowywał się w stosunku do Lecha Kaczyńskiego. Pan, który wspierał Lecha Kaczyńskiego powinien mieć większą wrażliwość na te chamskie zachowania.
Głosowałem w wyborach prezydenckich na Lecha Kaczyńskiego.
Nie żałuje pan?
Głosowałem, bo wtedy wydawało mi się, że to co proponował, nie tylko w swoim imieniu, ale i formacji, która go popierała, było dobre. Praktyka pokazała coś zupełnie innego.
Powinien przeprosić zatem? Zauważył pan chamskie zachowania, za które należy przeprosić?
Ja sądzę, że przez ostatnie dwa lata tę atmosferę tej zaciekłości, zajadłości i słownictwo, które czasem nie przystoi nawet naszej polityce wprowadzał jednak PiS.
Głównym hasłem premiera Pawlaka na tę kampanię wyborczą był szerokopasmowy internet. Pan w tej swojej mazowieckiej wsi ma szerokopasmowy internet?
Internet tak, ale nie szerokopasmowy.
Da się żyć bez szerokopasmowego internetu?
Da się żyć i da się porozmawiać z Waldemarem Pawlakiem bez szerokopasmowego Internetu.