Kaczyński pod Stocznią nawołuje do zwycięstwa
Prezes PiS Jarosław Kaczyński przekonywał w Gdańsku do głosowania na jego partię. Nawoływał do pamięci o ofiarach Grudnia '70 i walce Solidarności. - To zwycięstwo musi być w końcu ostateczne - powiedział.
- Dziś, szanowni państwo, czuć w powietrzu tę aurę sprzed 31 lat. Polacy podnoszą głowę, odzyskują poczucie siły, pewności siebie, jestem przekonany, że z tej siły, z tej pewności siebie, zrodzi się zmiana, wielka zmiana - oświadczył Kaczyński w Gdańsku przed Pomnikiem Poległych Stoczniowców.
- Potrzebujemy uczciwego państwa, dobrej pracy i godnej płacy, bezpieczeństwa na co dzień, a to nam może dać tylko państwo nowoczesne, oparte o solidarność - podkreślił. - I taką Polskę musimy w końcu zacząć budować. Jak dodał, pierwszy krok w tym kierunku "możemy uczynić już niedługo - w najbliższą niedzielę".
- Chciałbym z tego niezwykłego miejsca prosić byśmy ten krok uczynili (...) Nie można trwać w nieporozumieniu, trzeba iść do przodu, trzeba przypomnieć sobie podstawowe wartości, trzeba pamiętać o tych, którzy ginęli tutaj przed 41 laty i o tych, którzy zwyciężali tutaj w roku 1980, a później przyszło im ciężko walczyć po 13 grudnia, ale w końcu zwyciężyli - powiedział. - To zwycięstwo musi być w końcu ostateczne i może być ostateczne - dodał Kaczyński. Wzniósł też rękę w geście "Victorii".
- Niech ta ręka wzniesiona w znaku, który zna dzisiaj cała Polska, a który kiedyś komuniści porównywali do litery, której nie ma w polskim alfabecie, będzie znakiem tej wielkiej zmiany, tego wielkiego ostatecznego zwycięstwa. Zwyciężymy - podkreślił.
Jak podkreślił, Polska nowoczesna nie może być Polską tylko dla niektórych. - Nie może być Polską także, jaką niestety w wielu wypadkach jest dziś, nie może być Polską budowaną według tych planów, tych projektów, które niesie neoliberalizm - powiedział Kaczyński.
Dodał, że neoliberalne projekty skompromitowały się w Polsce i na świecie. Zdaniem szefa PiS neoliberalizm "to przecież jest ideologia tych, którzy dzisiaj rządzą Polską, rządzą nie w interesie całego narodu, rządzą w interesie niektórych".
- Możemy to zmienić, musimy to zmienić w imię tego, co dziś, w imię naszego życia, które toczy się w tej chwili, ale także w imię tego życia, które będzie, w imię życia tego pokolenia i przyszłych pokoleń. Polska silna, godna Polska sprawiedliwa i solidarna musi pozostać naszym celem - przekonywał.
- Przecież nie jest ambicją naszego narodu być słabym, lekceważonym państwem, być zapleczem i źródłem taniej siły roboczej dla możnych tego świata. Polska musi być czymś nieporównanie ważniejszym, większym - podkreślił.
- Dziś często mówi się o Polsce nowoczesnej, ale nie ma Polski nowoczesnej bez Polski solidarnej. Polskę nowoczesną budować trzeba w oparciu o solidarność, bo solidarność jest fundamentem sprawiedliwości, a Polska nowoczesna nie może być Polską niesprawiedliwą - powiedział Kaczyński.
- 9 października stawmy się w lokalach wyborczych, idźmy do urn, zmienimy Polskę - wzywał.
Kaczyński złożył też wieniec pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców.
Na placu zgromadziło się około stu osób - członkowie NSZZ "Solidarność" Stoczni Gdańskiej, przedstawiciele klubów "Gazety Polskiej" i sympatycy PiS. Widoczny był transparent "Żądamy prawdy o Smoleńsku".
Po zakończeniu przemówienia Kaczyńskiego zebrani odśpiewali hymn. W jego trakcie słychać było okrzyki "Jarosław" i "zwyciężymy".