Jest decyzja w sprawie zadośćuczynienia dla byłego prezesa Grupy Lotos
Sąd Okręgowy w Gdańsku postanowił w piątek, że byłemu prezesowi Grupy Lotos Pawłowi Olechnowiczowi należy się zadośćuczynienie w związku z bezzasadnym zatrzymaniem w 2019 roku. Wyrok nie jest prawomocny.

Paweł Olechnowicz (zgodził się na podanie danych osobowych) domagał się od Skarbu Państwa zapłaty 100 tys. zł zadośćuczynienia. Sąd zdecydował o przyznaniu mu zadośćuczynienia w kwocie 45 tys. zł.
Zatrzymanie na 48 godzin byłego prezesa GL miało miejsce 29 stycznia 2019 r. w Wadowicach (Małopolskie) w związku ze śledztwem Prokuratury Regionalnej w Gdańsku w sprawie wyrządzenia koncernowi paliwowemu znacznej szkody majątkowej.
W czerwcu 2019 r. Sąd Rejonowy w Gdańsku uznał, że zatrzymanie Pawła Olechnowicza było bezzasadne, choć było przeprowadzone prawidłowo. Po tym postanowieniu pełnomocnik byłego szefa gdańskiej spółki Janusz Kaczmarek złożył wniosek do sądu o zasądzenie zadośćuczynienia.
Zatrzymano trzy osoby
Pod koniec stycznia 2019 r. na zlecenie Prokuratury Regionalnej w Gdańsku oprócz Olechnowicza zatrzymano jeszcze trzy inne osoby, w tym Tomasza S. - byłego współpracownika ministra PO Sławomira Nowaka, byłego radnego PO w Gdańsku i byłego prezesa siatkarskiego klubu Atom Trefl Sopot.
Całej czwórce postawiono zarzuty wiążące się z wyrządzeniem spółce Lotos SA znacznej szkody majątkowej w kwocie nie mniejszej niż 246 tys. zł poprzez zawarcie w 2011 r. z jednym z podmiotów zewnętrznych, fikcyjnej umowy o świadczenie usług doradczych. Olechnowicz nie przyznaje się do tego zarzutu. Podejrzanym grozi kara do ośmiu lat więzienia.