Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jarucka po prośbie

Dziennikarze dotarli do kserokopii listu Anny Jaruckiej do Włodzimierza Cimoszewicza, w którym prosi go ona o protekcję w sprawie znalezienia pracy za granicą dla swojego męża.

/Telewizja Polsat

Przed komisją śledczą Jarucka zeznała pod przysięgą, że nigdy nie prosiła Cimoszewicza o żadną protekcję.

Oryginał listu znajduje się w posiadaniu prokuratury. Potwierdził to rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Maciej Kujawski. - Jest to list adresowany do Włodzimierza Cimoszewicza. Wszystko wskazuje, że jest to oryginał - powiedział Kujawski, ale nie chciał ujawnić treści dokumentu.

"Jak Panu kiedyś wspominałam marzymy o wyjeździe do Włoch. Może jednak mój mąż mógłby wyjechać na jakąś placówkę? Jest filologiem włoskim, zna idealnie ten kraj i ma 10-letni staż w administracji publicznej na stanowiskach kierowniczych. Naprawdę z MSZ wyjeżdżają głupsi od niego. A ja bym sobie spokojnie wychowywała dzieci jako niepracująca żona i wszyscy byliby zadowoleni. Jak Pan myśli? Dla Pana to jeden telefon, a ja będę wdzięczna do końca życia" - czytamy w kserokopii listu, do której dotarli dziennikarze TVN.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także