Janusz Palikot wyszedł ze szpitala. Przekazał informacje o stanie zdrowia

Oprac.: Sebastian Przybył
"(Jest - red.) przypuszczenie, że miałem zwał w areszcie" - napisał w mediach społecznościowych Janusz Palikot, informując o swoim stanie zdrowia. Były poseł przekazał, że wyszedł ze szpitala na własną prośbę, a lekarze zdiagnozowali u niego niewydolność pracy serca i wielorytm serca.

Janusz Palikot opublikował na platformie wpis, w którym poinformował, że wyszedł ze szpitala na własną prośbę. "Diagnoza: niewydolność pracy serca i bigomenia komorowa, czyli wielorytm serca" - czytamy w wiadomości.
Były parlamentarzysta przekazał, że wyniki badań wskazują na przypuszczenie, że podczas pobytu w areszcie miał zawał.
Janusz Palikot wyszedł ze szpitala. Przekazał diagnozę lekarzy
O nieoczekiwanej hospitalizacji Janusz Palikot poinformował w piątek 31 stycznia. "Czekam na diagnozę. Lekarz rodzinny wezwał karetkę" - napisał wówczas biznesmen, zamieszczając zdjęcie z łóżka szpitalnego.
Jak podkreślił, medycy podejrzewali zaburzenia pracy serca, ale jego zdaniem "przesadzają".
W poniedziałek natomiast były polityk wpłacił dwa miliony złotych kaucji i opuścił areszt śledczy we Wrocławiu, gdzie przebywał od października. Mimo to dalej ma status podejrzanego.
Janusz Palikot z zarzutami. Grozi mu 20 lat więzienia
Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani 3 października przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Jeszcze tego samego dnia zostali przewiezieni do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, gdzie usłyszeli zarzuty.
Biznesmen usłyszał osiem zarzutów, w tym siedem dotyczących oszustwa i jeden przywłaszczania mienia. Sprawa dotyczy doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na blisko 70 mln złotych w związku z działalnością spółek należących do podejrzanych.Przwyłaszczenie natomiast dotyczy napojów alkoholowych o łącznej wartości ponad pięciu milinów złotych. Czyny miał być popełniane w latach 2019-2023.
Mec. Jacek Dubois - obrońca Janusza Palikota - poinformował wówczas, że jego klient nie przyznaje się do postawionych mu zarzutów. Śledztwo prowadzi Dolnośląski Wydział Zamiejscowy Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji we Wrocławiu.
Najsurowsza kara, jaka grozi Januszowi Palikotowi, to 20 lat więzienia.
-----
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!