Do nieszczęścia doszło w ostatnią niedzielę. Poseł pracował przy swoim domu. - Stałem akurat na aluminiowej drabinie, kiedy ta nagle się złamała. Upadek był na tyle nieszczęśliwy, że złamałem lewą nogę i zwichnąłem staw skokowy. Niezbędna była interwencja lekarza - powiedział nam Janusz Korwin-Mikke. Polityk przeszedł już jedną operację, a za tydzień czeka go następna. To zła informacja dla sympatyków znanego posła i prezesa partii KORWiN. Ze względu na kontuzję musiał on bowiem odwołać wszystkie wyjazdy oraz spotkania, które dotąd planował. Nie pierwsza kontuzja Najwyraźniej pech nie opuszcza ostatnio posła Konfederacji. W połowie czerwca doznał paskudnej kontuzji dłoni. Polityk jechał rowerem i upadł na tyle niefortunnie, że złamał palec z przemieszczeniem. Co ciekawe, do wypadku doszło również... w niedzielę! CZYTAJ: Bill Clinton jest ciężko chory? Zdjęcia prezydenta poruszyły świat "Miało być plażowanie nad Świdrem, skończyło się na wizycie w szpitalu" - przekazał wówczas Korwin-Mikke na swoim Instagramie. Kilka dni później doszło do sytuacji, którą opisywaliśmy w Interii. Internauci przyłapali posła w otwockim sklepie przy ul. Karczewskiej. Był w samej bieliźnie. - Przy robocie w ogródku wyskoczyłem na chwilkę coś kupić. Nie chciało mi się ubierać, bo ubieranie ze złamanym palcem jest trudne. Żona mnie podwiozła, wyskoczyłem i wróciłem do domu - tłumaczył nam wówczas znany polityk. JSZ