Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Jak zaktywizować posłów?

Pytania, interpelacje, oświadczenia, wypowiedzi - we wszystkich tych kolumnach zero. Taką statystyką na sejmowej karcie może się pochwalić bardzo wielu posłów.

/RMF

Jednak pensje wszyscy dostają takie same - niezależnie od aktywności. Wszyscy od siedmiu miesięcy zarabiają po mniej więcej 12 tysięcy złotych brutto.

Niektórzy małą aktywność tłumaczą brakiem doświadczenia parlamentarnego i bardzo długą "rozbiegówką". - To jest mój styl pracy - mówi o sobie Grzegorz Kołacz z Samoobrony. Jego działalność polega na leniwym starcie, pilnej obserwacji rzeczywistości, a na samym końcu ma nastąpić imponujący finisz.

- Ja pani gwarantuję, że będę bardzo aktywny - zarzeka się w rozmowie z reporterką RMF. Jak na razie jednak swoją aktywność ograniczył do wypowiedzi, że Samoobrona poprze nowelizację ustawy o dodatkach mieszkaniowych.

Są jednak i tacy, którzy z rozbrajającą szczerością przyznają, że ich finisz będzie podobny do całej kadencji - leniwy. Wymawiają się przy tym mnóstwem innych zajęć - przykładem jest poseł a jednocześnie lekarz Hubert Costa (Samoobrona). - Jak nie jestem w Sejmie, jestem prawie cały czas w szpitalu - broni się.

A co do swojej obecności w sejmowych ławach - Costa po prostu przyjął rolę szeregowego posła, karnie podporządkowującego się zarządzeniom generała. Mamy tu więc do czynienia z poselską maszynką do głosowania, a przy tym - rozbrajającą szczerością.

Jak się okazuje, by być sejmowym leniuchem potrzeba wielu asystentów i pomocników. Przykładem może być poseł Tadeusz Motowidło z SLD, który zatrudnia 6 pracowników i 22 asystentów. Jego sejmowy dorobek to natomiast całe 9 wypowiedzi, jedna interpelacja i jedno zapytanie.

Liczną świtę ma także Zbigniew Girzyński z PiS - tak liczną, że sam nie potrafi jej zliczyć. - Asystentów społecznych jest ponad 20, dokładnie nie pamiętam, bo zaskoczyła mnie pani pytaniem. Jest ich w każdym razie sporo - tłumaczył się reporterce RMF. Dorobek? 26 wypowiedzi, 14 interpelacji i 2 zapytania.

Wdrożenie do polityki młodych, nagroda za pomoc w wyborach, wrażliwość na krzywdę społeczną - to powody, dla których posłowie zatrudniają asystentów i płatnych pracowników. Jednak ze wskazaniem konkretnych zadań, jakie wykonują, mają problem. Agnieszka Burzyńska pytała parlamentarzystów, jak korzystają z pomocy. Posłuchaj jej relacji:

W sumie pomocą służy posłom 1600 osób - prawie 750 asystentów i ponad 800 pracowników. A ciekawostką jest to, że posłowie najmniej znani i najmniej aktywni przodują w zatrudnianiu pomocników.

Lenistwo świadome, skrywane, permanentne - jak zaktywizować posłów? Jeżeli macie jakiś pomysł, piszcie na adres redakcja@rmf.fm. Spośród Waszych listów zostaną wybrane trzy najciekawsze propozycje, które RMF przedstawi marszałkowi Sejmu.

RMF

Zobacz także