Jak służby dziennikarzy śledziły
W latach 2005-2007 ABW, policja i CBA objęły kontrolą operacyjną telefony dziesięciorga dziennikarzy różnych mediów - dowiaduje się "Gazeta Wyborcza".
Gazeta dotarła do materiałów ze śledztwa, które prowadziła i w maju br. umorzyła, nie stwierdzając przestępstwa, zielonogórska prokuratura.
Służby sięgały do historii połączeń nawet sprzed dwóch lat. Jednym z celów było ujawnienie źródeł informacji dziennikarzy, krytykujących poczynania ówczesnych władz państwowych.
W czasie śledztwa wykryto wiele nadużyć związanych z prowadzonymi wtedy działaniami, wymierzonymi w wytypowanych dziennikarzy. Mimo oczywistego łamania przez służby procedur, prokuratura dwa razy umarzała sprawę.
Zarówno treść decyzji, podobnie jak większość materiałów ze śledztwa, wciąż są tajne - zżyma się "Gazeta Wyborcza".
INTERIA.PL/PAP