Haker sypie hakera. To on włamał się na stronę premiera?
Hakerzy twierdzą, że na stronę premiera włamał się 22-latek z Wrocławia. Opublikowali jego nazwisko, bo uznali to za e-terroryzm. Włamałem się, takie hobby - tłumaczy haker "Gazecie Wyborczej".
Tydzień temu internauci z AnonymousPolska zablokowali zmasowanym atakiem komputerowym internetowe strony rządowe, w tym premiera Donalda Tuska. A grupa Polish Underground przełamała hasła na stronach premiera, wpisała komunikat-protest i umieściła film z kobietą nazywaną "Baśką".
Grupa hakerów Happyninjas publikuje dane Łukasza S., twierdząc, że wraz z kolegami tworzy grupę Polish Underground, która stała za włamaniami na stronę Donalda Tuska. Dowodem mają być numery połączeń komputerowych i rozmowy hakerów zarejestrowane przez komunikator internetowy w trakcie włamania.
Łukasz S. mówi: "Nasza akcja nie wyrządziła żadnych szkód. Dane nie zostały uszkodzone". Uznaje to za "hobby jak każde inne". Był już karany za podobne przestępstwa, ale się nie boi. "Mam najlepszego prawnika" - dodaje.
ABW zapoznaje się z rewelacjami hakerów - nieoficjalnie ustaliła gazeta.
PAP/INTERIA.PL