Podczas piątkowego wystąpienia w Sejmie wicepremier Kołodko, opierając się na danych GUS, tryskał optymizmem - zapowiadał niemal gospodarczy cud. Dziś optymizm prezentował szef GUS-u: Przyszłość trzeba budować na tym, że trzeba mieć wiarę i wizję, nawet nie popartą liczbami - mówił prezes GUS, Tadeusz Toczyński. Tymczasem dane statystyczne są nieubłagane: spada produkcja w przemyśle i w budownictwie, coraz gorzej jest w rolnictwie, rośnie niekorzystny bilans w handlu zagranicznym, dramatycznie rośnie bezrobocie i maleje popyt wewnętrzny. Już niżej zejść nie można - mówił Toczyński. Spada za to inflacja. W tej chwili utrzymuje się na poziomie 1,6 %. Poprawia się też nieco tempo wzrostu gospodarczego, ale porównując z ubiegłorocznym, kiedy spadło prawie do zera. Lepsza jest też nieco sytuacja finansowa przedsiębiorstw.