Pytany o swoją kandydaturę Olechowski mówi, że pchnęła go do tego mieszanina strachu i marzeń. Olechowski wyklucza w kampanii wyborczej chamstwo i "wojnę na kwity". - Chciałbym by kampania wyborcza była merytorycznym starciem poglądów, a nie ludzi - tłumaczy.