Giertych wygryzie Leppera?
Andrzej Lepper ma potężny ból głowy. Nie dość, że sypie mu się partia, to jeszcze za plecami czai się na niego Roman Giertych. - Szef jest pewien, że Giertych knuje z PiS-em i chce go wykiwać - mówi "Super Expressowi" jeden z polityków w biało-czerwonym krawacie.
- Lepper ma się czego bać. W Polsce nie ma miejsca dla dwóch populistów. Prędzej czy później dojdzie między nimi do walki na śmierć i życie - potwierdza informacje "SE" dr Marek Migalski, politolog.
Jak pisze "Super Express", w LiS-ie tylko pozornie panuje spokój. Giertych wypoczywa za granicą, Lepper zaszył się w swoim gospodarstwie. Ale wojna nerwów trwa. Do Leppera doszły już sygnały o rozmowach LPR-u z PiS-em. - Ostrzegałem Leppera: nie brataj się z Giertychem i nie porywaj na ten cały LiS. Teraz będziesz miał za swoje - piekli się prominentny polityk Samoobrony.
- Giertych wie, że sama LPR zginie. Ma wiec dwa wyjścia: albo trwać w LiS-ie albo przytulić się do PiS-u. Bliżej mu do partii Kaczyńskich - twierdzi dr Migalski. Dlaczego więc kokietował Samoobronę? - Niewykluczone, że związał się z Lepperem, by podbić cenę, za którą potem sprzeda się Kaczyńskiemu - uważa dr Migalski.
Według informacji "Super Expressu", Giertych liczy, że uda mu się odstrzelić Leppera i stanąć na czele LiS-u. - Wątpię, by ktoś z naszych poszedł za Romanem. Obawiam się jednak, że ten wywinie nam inny numer. My pójdziemy do wyborów pod własnym szyldem, a Giertych wystartuje jako LiS i część naszych wyborców może się na to nabrać - mówi informator "SE" z Samoobrony.