. - To by nam bardzo pomogło, zwłaszcza w procesie, jaki Powiernictwo Pruskie wytoczyło nam przed Europejskim Trybunałem Praw Człowieka - wyjaśnia. Dotychczas - jak informuje "Wprost" - rząd w Berlinie nie potępił w sposób zdecydowany prywatnych roszczeń swoich obywateli wobec majątku pozostawionego na terenach poniemieckich przyznanych po II wojnie światowej Polsce. W styczniu tego roku - jak podaje tygodnik - niemiecki minister spraw zagranicznych zapewnił jedynie, że "państwo niemieckie nie będzie wspierać żadnych prób podjętych przez przedstawicieli Powiernictwa Pruskiego dotyczących roszczeń względem Polski". Zdaniem szefowej polskiej dyplomacji, czas, by władze w Berlinie wprost uznały owe roszczenia za niezgodne z przepisami. W rozmowie z "Wprost" Fotyga zaprzecza, by za obecnego rządu stosunki z Niemcami i Rosją uległy pogorszeniu w stosunku do sytuacji z ostatnich osiemnastu lat. - Nasze dobre relacje z tymi krajami w znacznym stopniu opierały się na unikaniu trudnych tematów. To miało jeszcze jakieś uzasadnienie w okresie przedakcesyjnym. Teraz nadszedł czas na trudną agendę - zapowiada szefowa . Cała rozmowa Marcina Dzierżanowskiego i Grzegorza Sadowskiego z Anną Fotygą w najbliższym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 2 lipca.