"Fakt": Niemcy oddali polskie dziecko
Dwumiesięczny malec, którego niemieccy urzędnicy zabrali polskiej rodzinie, wrócił po interwencji "Faktu" do domu.
Wcześniej tamtejsze władze stwierdziły, że pani Daniela i jej partner nie są w stanie zapewnić potomkowi dobrych warunków mieszkaniowych. Jak przypomina "Fakt", niemiecka policja odebrało chłopca karmiącej go matce dlatego, że rodzice zgłosili się do opieki społecznej o zapomogę.
Dziecko trafiło do rodziny zastępczej.
Zrozpaczeni rodzice znaleźli dach nad głową u niemieckiego pisarza, w pięknym domu pod Berlinem. W zamian za pomaganie mężczyźnie dostali dla siebie cały parter domu, urządzili w nim pokoik dla małego Wiktora. Wokół las, łąka i świeże powietrze. Jednak i to nie przekonało Niemców do oddania dziecka.
Tabloid zainterweniował w tej sprawie u ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Po artykułach gazety na sali sądowej pojawił się przedstawiciel konsulatu. "Sąd widząc spore zainteresowanie mediów, zmienił swoje postępowanie" - mówi "Faktowi" ojciec dziecka.
RMF/INTERIA