Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

"Dziennik" przeprosił Kotecką za zarzut korupcji

"Dziennik" przeprosił b. wiceszefową Agencji Informacji TVP Patrycję Kotecką za sugestię, jakoby korumpowała ona dziennikarzy wyższymi wycenami materiałów nieprzychylnych wobec PO. To wynik ugody w procesie, który Kotecka wytoczyła gazecie za artykuł z 2007 r. pt. "Korupcja w TVP".

Tekst przeprosin od wydawcy i redakcji ukazał się dziś na drugiej stronie "Dziennika".

W listopadzie 2007 r. "Dziennik", opierając się na relacji b. reportera "Wiadomości" Łukasza Słapka, napisał w artykule pt. "Korupcja w TVP", że Kotecka wywierała naciski na reporterów, by przygotowywali materiały kompromitujące PO. Według Słapka "były momenty, kiedy dochodziło do sytuacji bliskich korupcji" - Kotecka miała sugerować, że dobrze mu zapłaci za ten reportaż. Nieprzyjęcie jej oferty miało być powodem jego zwolnienia z "Wiadomości".

Kotecka zaprzeczyła tym zarzutom. Według niej przyczyną rozstania ze Słapkiem była jego "konfliktowość, ale przede wszystkim wątpliwości co do rzetelności dziennikarskiej". W pozwie od wydawcy "Dziennika" zażądała przeprosin i 100 tys. zł zadośćuczynienia. Publikacja artykułu pt. "Korupcja w TVP" była naszym obowiązkiem, a tytuł materiału odpowiada jego treści - twierdzili wcześniej dziennikarze gazety w tym procesie.

- Tydzień temu strony zawarły ugodę przed Sądem Okręgowym w Warszawie - powiedział mec. Maciej Ślusarek, pełnomocnik Koteckiej. Nie ujawnił szczegółów ugody. Powiedział tylko, że jej elementem były przeprosiny oraz usunięcie artykułu z internetowego archiwum gazety. - To zaspokaja roszczenia mojej klientki - dodał.

Komentarza "Dziennika" nie udało się uzyskać.

W oddzielnym procesie Kotecka pozwała też samego Słapka, żądając od niego przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia. Słapek wnosi o oddalenie pozwu, twierdząc, że jego słowa były prawdziwe, a nie może on brać odpowiedzialności za to, co z jego wypowiedzią zrobił "Dziennik". - Ten proces nadal trwa - poinformował mec. Ślusarek.

INTERIA.PL/PAP

Zobacz także