Dymisja prokuratora Kapusty
Prokurator apelacyjny w Warszawie Zygmunt Kapusta podał się do dymisji. Minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk zapowiedział, że rezygnacja zostanie przyjęta.
"Nieoficjalnie wiadomo, że dymisja szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie była od jakiegoś czasu oczekiwana i zostanie przyjęta. W warszawskiej prokuraturze prowadzonych jest wiele poważnych śledztw, w tym także z kontekstem politycznym, co do których były zastrzeżenia. Prokuratura była krytykowana za sposób prowadzenia sprawy Rywina, a ostatnio także z powodu głośnego śledztwa przeciwko Grzegorzowi Wieczerzakowi, byłemu prezesowi PZU Życie. Nadzór nad tymi śledztwami sprawował osobiście Zygmunt Kapusta" - pisze "Rzeczpospolita".
"Został on powołany na to stanowisko przez ministra sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Wprawdzie Kaczyński uważa go obecnie za swoją "największą pomyłkę personalną", ale Kapusta trwał na stanowisku w czasie sprawowania rządów przez kolejnych ministrów. Nie odwołali go ani Stanisław Iwanicki, ani Barbara Piwnik, ani Grzegorz Kurczuk" - wyjaśnia "Rz".
Dobrze, że dymisja będzie przyjęta
Dobrze się stało, że minister sprawiedliwości zdecydował, że przyjmie dymisję szefa Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie Zygmunta Kapusty - powiedział dziennikarzom prezydent Warszawy i były minister sprawiedliwości, Lech Kaczyński, który powołał Kapustę na tę funkcję.
Prezydent Warszawy powtórzył, że powołanie przez niego Kapusty na szefa Prokuratury Apelacyjnej było "jednym z dwóch największych błędów personalnych" w okresie, kiedy był prezesem Najwyższej Izby Kontroli a następnie ministrem sprawiedliwości. Nie ujawnił jednak, jaki był ten drugi błąd. - Wiąże się on jeszcze z NIK - dodał.