"Z programów, których lekarze używają do obsługi wizyt, można było wydobyć dostęp do dokumentacji medycznej pacjentów i ich danych osobowych (w tym adresowych i kontaktowych), a także uzyskać dostęp do systemu e-WUŚ NFZ. Za jego pomocą przestępca mógłby wystawiać refundowane recepty, skierowania czy zwolnienia lekarskie" - informuje "Dziennik Gazeta Prawna". Dane pacjentów narażone na kradzież. "Kilkanaście tysięcy przychodni" Gazeta podaje, że skala ujawnionych nieprawidłowości jest ogromna, dotyczy kilkunastu tysięcy przychodni, gabinetów lekarskich, stomatologicznych i aptek. "Błąd popełnili przede wszystkim producenci oprogramowania gabinetowego. Dostęp do bazy danych pacjentów odbywał się w ich aplikacjach przy użyciu zakodowanego na stałe hasła, które było zaszyte w kodzie oprogramowania" - wyjaśnia redakcja. Wyciek danych pacjentów. To nie pierwszy taki przypadek Już w ubiegłym roku pacjenci znaleźli się w obliczu zagrożenia cyberprzestępczością. Pod koniec listopada sieć laboratoriów medycznych ALAB poinformowała o wycieku danych osobowych pacjentów, takich jak imię i nazwisko, numer PESEL, data urodzenia, miejsce zamieszkania czy wyniki badań. Cyberprzestępcy weszli też nielegalnie w posiadanie informacji na temat wynagrodzeń pracowników, inwestycjach firmy i ponoszonych kosztach. ---- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!