Dalajlama stara się o autonomię dla swojej ojczyzny od 40 lat okupowanej przez Chiny. To właśnie dlatego przez chińskie władze jest uznawany za separatystę, wroga nr 1, którego działalność prowadzi do rozbicia kraju. Dla świata jest jednym z najbardziej szanowanych przywódców religijnych i politycznych, uhonorowany pokojową nagrodą Nobla. Swoją wizytę w Polsce duchowy przywódca Tybetańczyków rozpoczął od przypomnienia, że tak w polityce jak i w gospodarce najważniejsze są uniwersalne wartości. Podkreślał, że sam dla siebie jest przede wszystkim... człowiekiem, a dopiero potem buddyjskim mnichem. Kiedy w 1950 roku chińska armia wkroczyła do Tybetu, 15 letni wówczas Dalajlama - przejął władzę - kilka lat wcześniej, niż to było przyjęte. Po nieudanych próbach - pokojowego rozwiązania sporu z Pekinem, w marcu 1959 roku. uciekł do Indii, gdzie powołał rząd emigracyjny i parlament. Dziś w Indiach i Nepalu mieszka około 150 tysięcy Tybetańczyków. W okupowanym Tybecie - kult Dalajlamy jest zabroniony.