Tomasz Nałęcz, były szef komisji ds. afery Rywina powiedział gazecie, że rezygnacja z komisji byłaby "politycznym kłusownictwem". Owszem, nie dają sobie rady, ale "problem trzeba rozwiązać bez wciągania do tego smoleńskiej tragedii(...). W poważnym państwie obowiązują normalne procedury, nie ma powodu do takich nadzwyczajnych decyzji". W obecnym Sejmie działają komisje śledcze dotyczące: afery hazardowej, rzekomych nacisków w czasie rządów PiS, sprawy śmierci Krzysztofa Olewnika oraz sprawy śmierci Barbary Blidy.