Ambasady i konsulaty muszą prowadzić całodobowe dyżury, by jak najszybciej reagować na każdy sygnał polskich obywateli. Według przedstawicieli Wydziału Opieki Konsularnej MSZ, wystarczy jeden telefon i urzędnik uruchamia pomoc. W przypadku zagubionych czy zniszczonych dokumentów turysta dostanie od konsula paszport blankietowy umożliwiający powrót do kraju. Gdy z różnych przyczyn zabraknie nam pieniędzy, placówki dyplomatyczne udostępnią swoje konto, by rodzina lub znajomi w kraju przelali gotówkę. Można też starać się o pożyczkę np. na bilet powrotny czy awaryjny nocleg. W przypadku choroby czy wypadku urzędnicy powinni upewnić się, że pacjent ma zapewnioną opiekę i informować o stanie zdrowia najbliższych w kraju. Obowiązek pomocy rodakom miała również ambasada polska w Belgradzie po tym, jak spłonął tam autokar wiozący polskich turystów do Grecji. Gdy - w imieniu pasażerów - RMF poinformowało polską ambasadę w Belgradzie, urzędniczka placówki tłumaczyła, że musi czekać na oficjalne zgłoszenie od samych turystów lub policji. Inaczej - jak twierdziła - nic nie może zrobić.