Co oburza sekretarza Czarzastego?
Sprawa Rywina to zaledwie wierzchołek góry lodowej. W "Faktach" i na stronach internetowych RMF wielokrotnie informował o presji, jaką na niezależne media w Polsce wywierają politycy. Jednym z nich jest Włodzimierz Czarzasty, sekretarz KRRiT z nadania SLD, który - jak mówił Adam Michnik przed komisją śledczą - nie był oburzony łapówkarską propozycją lecz faktem, że Michnik ją nagrał.
- Pana Czarzastego ta propozycja nie oburza, pan Czarzasty nie uważa, że jest skandalem przychodzenie z korupcyjną propozycją w imieniu szefa rządu, tak? To mu nie przeszkadza. Panu Czarzastemu przeszkadza to, że to zostało nagrane, bo jest dowód teraz, tak? - pytał emocjonalnie naczelny "Gazety Wyborczej".
Włodzimierz Czarzasty znany jest z dość specyficznego stylu swoich wypowiedzi. Oto próbka możliwości Czarzastego. Rzecz idzie o - jak to ujął lewicowy sekretarz - przeciwdziałanie działalności koncernu medialnego AGORA SA. Posłuchaj:
Latem zeszłego roku Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji doprowadziła do likwidacji największej prywatnej rozgłośni lokalnej w Krakowie - radia Blue FM. Dziennikarze radia złożyli doniesienie do prokuratury w związku z ujawnieniem przez Czarzastego poufnych informacji posiadanych przez KRRiT na temat tej stacji. Ta sprawa do dziś nie została wyjaśniona i wciąż jest w prokuraturze.