Chciały tylko godnie urodzić
W obronie Polek, które urodziły dzieci w niemieckim szpitalu w przygranicznym w Schwedt, wystąpiły w Szczecinie działaczki Partii Kobiet.
Od końca kwietnia tego roku szczecińska prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie porodów Polek, wszczęte po doniesieniu miejscowego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia, który poprosił o wyjaśnienie ewentualnych nieprawidłowości. W ocenie Funduszu mogło dojść do wyłudzenia pieniędzy z NFZ, który musi za porody zapłacić niemieckiej kasie chorych.
Według danych zebranych przez zachodniopomorski oddział Funduszu w 2006 r. w niemieckim szpitalu dzieci urodziło ponad 200 Polek i wszystko wskazuje na to, że w ubiegłym roku było podobnie. Średni koszt porodu w Niemczech wynosi 1,5-2 tys. euro, podczas gdy w polskim szpitalu - ok. 1100 złotych. Do tej pory zachodniopomorski oddział zakwestionował dokumenty finansowe z niemieckich kas chorych na ponad 250 tys. euro za świadczenia medyczne udzielone w Schwedt do maja 2006 roku. Według szacunków NFZ od 2005 roku do końca 2007 koszt wszystkich polskich porodów w Schwedt mógł wynieść nawet milion euro.
Na konferencji prasowej Partia Kobiet podkreślała, że nie wolno karać kobiet za to, że chciały urodzić dzieci w lepszych warunkach niż to oferują polskie szpitale. - Chodzi o to, żeby nie było nagonki na kobiety, ale by ta sprawa została rozwiązana między polską i niemiecką stroną - powiedziała wiceprzewodnicząca Partii Kobiet w regionie Dominika Żołyńska, z zawodu położna.
Dodała, że pojawiła się już propozycja strony niemieckiej, żeby porody w Niemczech rozliczać według cenników obowiązujących w Polsce. - To dla nas bardzo dobra propozycja. My za tym optujemy - powiedziała.
Partia Kobiet wystosowała w tej sprawie list do ministrów sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego i zdrowia Ewy Kopacz.
Działaczki apelują do szefa resortu sprawiedliwości "o kompromisowe i szybkie rozwiązanie konfliktu" oraz o podjęcie rozmów ze stroną niemiecką. Postulują też, by Polska i Niemcy rozpoczęły prace, które na stałe uregulowałyby podobne kwestie.
W liście do minister zdrowia Partia Kobiet przypomniała, że przed rokiem na niewłaściwą opiekę medyczną kobiet rodzących w Polsce zwracał uwagę rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski. - Chciałybyśmy wiedzieć, jakie działania podjęła pani minister w celu poprawy tej sytuacji - pytają działaczki.
Akcja poparcia dla kobiet rodzących w Schwedt ma też m.in. doprowadzić do poprawy warunków w polskich salach porodowych.
W obronie kobiet rodzących w Schwedt wystąpili pod koniec września również szczecińscy posłowie PO.
INTERIA.PL/PAP