Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Bunt w resorcie sprawiedliwości

W ostatnich dniach rządu Jarosława Kaczyńskiego wiceminister sprawiedliwości Andrzej Kryże wywiera presję na swoich podwładnych by ci błyskawicznie opracowali nowe akty prawne - dowiedział się Newsweek.

Dążąc do nadzwyczaj szybkiej nowelizacji przepisów, Kryże narusza obowiązujące normy i obyczaje, np. takie jak zasięganie opinii niektórych organizacji pozarządowych. Nie akceptując nacisków, Wojciech Groszyk, dyrektor departamentu legislacyjno - prawnego, poprosił pod koniec ubiegłego tygodnia o odwołanie z zajmowanego stanowiska.

Zadaniem kierowanego przez Groszyka departamentu - jednego z najważniejszych w resorcie sprawiedliwości - jest opracowywanie projektów ustaw i rozporządzeń oraz opiniowanie projektów zarządzeń ministra sprawiedliwości. Według nieoficjalnych informacji, dymisję rozważają inni pracownicy departamentu nie godząc się na naciski szefostwa resortu.

Według ustaleń Newsweeka następcą Groszyka na stanowisku dyrektora departamentu ma zostać zaufany ministra Ziobry i Andrzeja Kryże prokurator Tomasz Szafrański. W sprawie jego nominacji już przygotowano stosowne wnioski.

O zadziwiająco szybkiej karierze Szafrańskiego pod parasolem ministra Ziobry wielokrotnie donosiły media informując że Szafrański jako sędzia krakowskiego sądu rejonowego miał kilka postępowań dyscyplinarnych z powodu np. niedotrzymywania terminów sporządzania uzasadnień do wyroków. Sam Szafrański miał się tłumaczyć, że to efekt nadmiaru obowiązku i "mobingu" ze strony przełożonych.

Wreszcie Szafrański porzucił zawód sędziego i wstąpił do prokuratury, w której rozpoczął spektakularną karierę. W 2006 r. został prokuratorem i od razu przeskakując kilka szczebli prokuratorskiej kariery trafił do ministerstwa sprawiedliwości. W resorcie Zbigniewa Ziobry został sekretarzem komisji kodyfikacyjnej prawa karnego. O komisji tej zrobiło się głośno gdy Newsweek ujawnił, że jej wiceprzewodniczący prof. Władysław Mącior utrzymywał kontakty z SB.

Zaledwie po kilku miesiącach od przyjęcia w poczet prokuratorów Szafrański dostał awans na prokuratora prokuratury okręgowej. Teraz ma zostać szefem jednego z najważniejszych departamentów w ministerstwie. W kuluarach ministerstwa można usłyszeć, że w najbliższych dniach Szafrański ma otrzymać tytuł prokuratora prokuratury apelacyjnej.

Nominacja dla Szafrańskiego to kukułcze jajo odchodzącej ekipy ministra Zbigniewa Ziobro. Szafrański dał się poznać jako gorący orędownik rozwiązań prawnych lansowanych przez ekipę ministra Ziobry i oponent środowiska krakowskich profesorów prawa w tym Andrzeja Zolla. Ten ostatni jest wymieniany jako jeden z potencjalnych kandydatów na nowego ministra sprawiedliwości.

INTERIA.PL/Newsweek

Zobacz także