Bliźniaczki już w kraju
Wyraźnie zadowolone i uśmiechnięte wróciły dzisiaj do Polski syjamskie bliźniaczki Daria i Olga Kołacz, które na początku stycznia przeszły operację rozdzielenia w Rijadzie.
Po przylocie z Arabii Saudyjskiej wraz z matką wzięły udział w konferencji prasowej na warszawskim Okęciu. Obydwie 17-miesięczne dziewczynki, ubrane były w tradycyjne arabskie zielone suknie ze złotym ornamentem - prezent od jednej z saudyjskich gazet.
- Dziewczynki czują się dobrze. W Arabii przeżyłyśmy same miłe chwile, są tam bardzo życzliwi, służący pomocą ludzie - powiedziała na konferencji prasowej, zorganizowanej po przylocie, mama dziewczynek Wiesława Dąbrowska.
Jak powiedziała towarzysząca przez cały czas dzieciom lekarka Jolanta Jeżewska, dziewczynki wrócą dzisiaj do rodzinnego Janikowa (woj. kujawsko-pomorskie), ale cały czas będą poddawane leczeniu i rehabilitacji pod nadzorem Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie. Lekarka dodała, że u dzieci przede wszystkim należy wzmocnić mięśnie, żeby mogły same wstawać.
Dziewczynki przyszły na świat 8 października 2003 roku w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi. Były połączone pośladkami i dolnym odcinkiem pleców. Na początku stycznia pomyślnie przeszły skomplikowaną operację rozdzielenia w szpitalu w Rijadzie. Zabieg i rehabilitację sfinansował saudyjski następca tronu.
W rodzinnym Janikowie, na dziewczynki i ich matkę czeka nowe, duże mieszkanie, wyremontowane przez władze miasta.
Na wyniki operacji czekała cała Polska. Reporter RMF Marcin Fridrich rozmawiał wtedy z tatą OIgi i Darii: - Najgorzej było rano, gdy zobaczyłem córki na stole operacyjnym. Pierwsze cięcie? Nerwy mi nie wytrzymały i jak dziecko się rozpłakałem. Potem lekarze uspokoili mnie, że wszystko dobrze się układa - mówił ojciec dziewczynek. Dziś czekał na nie na lotnisku. - Nie wiem jaka będzie reakcja mojej żony - powiedział dziennikarzom. - Mam nadzieję, że dojdzie między nami do porozumienia i będziemy razem mogli wychować dzieci - powiedział Kołacz. Dodał, że nieporozumienia między nim i żoną nigdy nie dotyczyły dzieci. Dla dzieci ojciec ma przygotowane pluszowe zabawki, na żonę czekają kwiaty.
RMF/PAP