Z raportu wynika np., że od dwóch lat Brygada Lotnictwa Marynarki Wojennej w Gdyni bezskutecznie występuje o nowy sprzęt radiolokacyjny. Ten, na którym teraz pracują piloci, jest najstarszy w Polsce i może zagrażać ich bezpieczeństwu. Lotnicy marynarki dostają służbowe kurtki, buty, kombinezony tak fatalnej jakości, że muszą je kupować sami. Kombinezony lotnicze dostarczane są tylko w jednym rozmiarze, zelówki butów odpadają po dwóch tygodniach. To tylko niektóre z problemów. "Rzeczpospolita" podaje dalece więcej przykładów dotyczących nie tylko lotnictwa Marynarki Wojennej ale i innych formacji. Nie lepiej dzieje się w zakresie szkolenia i warunków socjalnych. Nieszczelne okna, przez które wlewa się woda, przeciekające i zagrzybione sufity, jeden pokój przypadający na dziesięciu pilotów, to warunki w jakich pełnią oni służbę, podsumowuje rzecznik. - To przypomina bardziej stalagi niż jednostkę wojskową - powiedział "Rzeczpospolitej" jeden z lotników. Rzecznik MON ujawnił, że Sztab Generalny opracował już odpowiedź na raport RPO, ale żadnych jej szczegółów nie chciał podać.