Beata Szydło: Ewa Kopacz powinna się podać do dymisji
Kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na premiera ewidentnie nie zamierza być "gołębiem PiS-u".
Wydawało się, że wysunięcie kandydatury Beaty Szydło na premiera przez Jarosława Kaczyńskiego to postawienie na łagodną i koncyliacyjną twarz PiS-u. Tymczasem w najnowszych wywiadach posłanka nie unika wchodzenia w ostre zwarcie.
Beata Szydło domaga się m.in. ustąpienia rządu Ewy Kopacz jeszcze przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
"Ewa Kopacz powinna się podać do dymisji, bo całe to towarzystwo powinno już dawno przestać rządzić w Polsce" - powiedziała Beata Szydło "Rzeczpospolitej".
"Nie mam wątpliwości, że PO zrobi wszystko, żeby się przy władzy utrzymać. Mam jednak nadzieję, że Polacy przekonali się, że to jest partia, która nie powinna rządzić ani nawet współrządzić w jakiejkolwiek konfiguracji" - dodała kandydatka na premiera.
Beata Szydło uprawdopodobniła scenariusz, zgodnie z którym PiS miałby zablokować drugą kadencję Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Jego wybór nazwała "pustym awansem".
"Z tego nic nie wynika dla Polski. Politycy europejscy, którzy trafiali do struktur europejskich z innych krajów, budowali pozycję przede wszystkim swojego państwa" - uważa Szydło.
Posłanka zapowiedziała, że jej rząd nie odpuści bankom i hipermarketom; planowane są m.in. dodatkowe podatki dla tych segmentów gospodarki.
"Banki nie mogą przerzucać odpowiedzialności za swoje działania. To one chciały zrobić biznes na kredytach frankowych" - podkreśla kandydatka na premiera.