Zdaniem polityka, scenariusz przewidujący upadek rządu może być następstwem serii zdarzeń, takich jak protesty w sprawie ACTA i wynikiem niezadowolenia społecznego z powodu reform. Artur Balazs podkreśla, że w polityce obowiązuje zasada mówiąca, że decyzje należy podejmować w bardzo określonym czasie. "Tymczasem Tusk w swoich decyzjach jest spóźniony - i za to spóźnienie zapłaci" - dodaje polityk. Jego zdaniem, te reformy Tusk powinien zacząć wprowadzać zaraz na początku poprzedniej kadencji, w 2007 roku. Artur Balazs dodał w wywiadzie, że jedynym motorem napędowym rządu jest marketing utrzymywania władzy.