"Avvenire": Katyń synonimem następnej tragedii
"Po 70 latach Katyń staje się synonimem następnej tragedii"- podkreślono na łamach niedzielnego wydania katolickiego włoskiego dziennika "Avvenire" w artykule o katastrofie lotniczej, w której zginął prezydent Lech Kaczyński.
"W brzozowym lesie w pobliżu Smoleńska, gdzie 22 tysiące polskich oficerów zostało zamordowanych przez agentów Stalina, wczoraj znalazł śmierć prezydent Polski Lech Kaczyński, a wraz z nim liczna delegacja polityków i krewnych rodzin, która towarzyszyła głowie państwa w drodze na ceremonię, upamiętniającą masakrę" - napisał publicysta dziennika Luigi Geninazzi.
"To straszna katastrofa lotnicza, tragiczny wypadek (co do tego nie ma wątpliwości), spleciona z serią niepokojących zbiegów okoliczności, których nie można było sobie wyobrazić nawet w najbardziej zdumiewającym thrillerze Le Carre. Najbardziej antyrosyjski lider całej wschodniej Europy spadł na ziemię w starym radzieckim Tupolewie, którego - to niewiarygodne- wciąż używał jako rządowego samolotu"- dodał znany włoski publicysta.
Następnie zauważył: Lech Kaczyński "zmarł u szczytu swych wysiłków na rzecz obrony pamięci historycznej Polski, zadania, z którym utożsamił swą prezydenturę, dobiegającą do końca".
Geninazzi przedstawił Lecha Kaczyńskiego jako człowieka akcji, żarliwego katolika, działacza początków Solidarności. Stwierdził również, że prezydent "przygotowywał się do kontrataku w perspektywie jesiennych wyborów prezydenckich".
"Jego nagła śmierć zmienia polityczne scenariusze, z prawdopodobnym wejściem na scenę brata Jarosława" - stwierdził autor komentarza na łamach "Avvenire".
"Nieśmiały i zakłopotany Lech pozostanie w pamięci Polaków, którzy dzisiaj ponad politycznymi podziałami opłakują swego prezydenta" - zakończył komentator.
INTERIA.PL/PAP