Augustyniak: Andrzej Lepper bezczelnie kłamie
"Bezczelnym kłamstwem", którym Andrzej Lepper chce sprowokować sztab Mariana Krzaklewskiego, nazwał Kajus Augustyniak dzisiejszą wypowiedź lidera "Samoobrony", jakoby Krzaklewski proponował mu milion dolarów za opuszczenie kraju.
- Być może pan Lepper liczy na to, że ponownie będzie miał okazję prowadzić kampanię zza krat aresztu - powiedział rzecznik komitetu Krzaklewskiego. - My nie będziemy mu dawać tej satysfakcji. Z kimś takim jak on nie zamierzamy spotykać się przed sądem i pozwalać, by robił sobie reklamę naszym kosztem - dodał.
Według Andrzeja Leppera, okrągły milion dolarów miał mu proponować Marian Krzaklewski za wyjazd z kraju. Lider "Samoobrony" zapowiedział, że złoży doniesienie do prokuratury w tej sprawie.
Do zdarzenia miało dojść 5 lutego w sejmowym gabinecie lidera AWS. - Krzaklewski chciał mi dać jeden milion dolarów, żebym opuścił kraj. Nikogo nie pomawiam, a jeśli pomawiam, to dlaczego pan Krzaklewski nie składa do prokuratury doniesienia na mnie - powiedział Lepper. Przewodniczący "Samoobrony" powiedział, że przygotowuje w tej sprawie doniesienie do prokuratury na Mariana Krzaklewskiego.
Lepper opowiedział się za likwidacją kas chorych. - Tego molocha, który jeszcze nie obrósł w piórka musimy zlikwidować. Pracują tam darmozjady, a nie ma pieniędzy na szpitale, przychodnie, kliniki - mówił Lepper. Za likwidacją kas opowiada się także lider PSL, Jarosław Kalinowski. Jest to jednak, zdaniem Leppera, jedynie przedwyborczy chwyt. - Gdyby był człowiekiem słownym i konkretnym to powinien wycofać swoich ludzi z kas chorych, wtedy byłby człowiekiem wiarygodnym. A tak siedzą, biorą pieniądze i mówi się o likwidacji kas chorych - grzmiał Lepper. Przypomniał, że "szefem krajowych kas chorych jest pan Adam Struzik - przecież nie z Samoobrony tylko z PSL. To jest nieprawda, to jest chwyt przedwyborczy" - dodał.