Amerykański wirus niespecjalnie zagraża Polsce
Tajemnicza choroba z USA niespecjalnie zagraża Polsce - uważa profesor Leszek Szenborn z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Pojawiające się niedowłady u dzieci oraz nieliczne zgony trzeba jednak dokładnie śledzić - podkreśla ekspert w rozmowie z IAR.
Zakażenie enterowirusem EV-68 nie jest niczym nadzwyczajnym, zarazić się nim jest bardzo łatwo; często infekcja przebiega bez objawów. W USA w ostatnich miesiącach zakażeń jest stosunkowo dużo - łącznie ponad tysiąc osób niemal we wszystkich stanach. U niektórych chorych pojawił się paraliż. Wiadomo, że nie jest to polio.
Wirus EV-68 może być przyczyną niedowładu, nie jest to jednak pewne. Częściej powoduje on problemy z oddychaniem. Polacy nie powinni specjalnie obawiać się wirusa - mówi IAR profesor Szenborn. Praktycznie to zagrożenie jest bardzo niewielkie, jako że są to zakażenia bardzo rozpowszechnione. Wielu ludzi choruje, tylko w sposób banalny i bezobjawowy. Jednak zdarzają się przypadki ciężkich zakażeń dróg oddechowych. Bardzo ciekawe jest występowanie tych niedowładów wiotkich. Liczba ich nie jest wielka, ale wymaga to obserwacji".
Profesor Szenborn dodaje, że w Polsce najgroźniejszą chorobą zakaźną jest zwykła grypa, ale można się przed nią dość skutecznie chronić poprzez coroczne szczepienia.