Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Ambasador Rosji: Taka sytuacja, jak w Polsce miała miejsce tylko w Libii

Ambasador Rosji w Polsce Aleksander Aleksiejew nazwał we wtorek "sytuacją absolutnie nie do przyjęcia" burdy, do jakich w poniedziałek doszło przed ambasadą jego kraju w Warszawie.

"To co miało miejsce wczoraj jest absolutnie nie do przyjęcia. Ambasada była zablokowana, nie była przestrzegana Konwencja Wiedeńska" - powiedział Aleksiejew na konferencji prasowej. Dodał, że na szczęście nie ucierpiał żaden z pracowników ambasady ani nikt z ich rodzin.       


Według ambasadora "powstaje pytanie czy Polska zamierza przestrzegać swoich zobowiązań wynikających z Konwencji Wiedeńskiej" (konwencja ta dotyczy stosunków dyplomatycznych) oraz pytanie, jak był rozpatrywany wniosek ws. "Marszu Niepodległości" i jego trasy. Aleksiejew mówił też, że nie było barier wokół ambasady, a ochrona policji, w jego ocenie, była niewystarczająca.       


   

Ambasador zaznaczył ponadto, że próba napadu na ambasadę rosyjską miała miejsce w ostatnich latach tylko w Libii. Stwierdził też, że w Polsce panuje - jego zdaniem - "stała histeryczna kampania antyrosyjska".           


Aleksiejew wyraził nadzieję, że jeszcze we wtorek będzie miał możliwość odwiedzenia polskiego MSZ, gdzie - jak zapowiedział - będzie chciał przedstawić swoją ocenę wydarzeń, do których doszło w poniedziałek. Wyraził również nadzieję, że zostanie przeprowadzone obiektywne śledztwo, które ustali kto ponosi winę za te zdarzenia. Strona rosyjska - jak mówił ambasador - oczekuje też przeprosin, zadośćuczynienia za straty materialne i niedopuszczenia do tego typu incydentów w przyszłości.           


Polskie MSZ wyraziło już głębokie ubolewanie w związku z agresywnym zachowaniem oraz incydentami ze strony uczestników "Marszu Niepodległości" z udziałem Młodzieży Wszechpolskiej i Obozu Narodowo-Radykalnego, które miały miejsce przy ambasadzie Rosji w Warszawie 11 listopada. Rosyjski resort spraw zagranicznych zakomunikował, że Rosja żąda od polskich władz oficjalnych przeprosin w związku z tymi wydarzeniami. 

PAP

Zobacz także