Sprawą zajmował się wrocławski sąd. Wyrok na Tomasza K. uległ już jednak zatarciu. Oficjalnie agent jest więc "niekarany". Dzisiejszy funkcjonariusz CBA pracował wówczas w wydziale kryminalnym Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu. Ofiarą wypadku była kobieta. - Rosjanka lub Ukrainka - przypominają sobie wrocławscy policjanci, których "Polska" pytała o tę historię. W wypadku doszczętnie zniszczony został chrysler neon. Był to nieoznakowany radiowóz, należał do sekcji do spraw walki ze złodziejami samochodów. Auto prowadził Tomasz K. Wskazówka prędkościomierza, w chwili zderzenia z innym autem osobowym zatrzymała się na liczbie 160. Sam Tomasz K. miał złamane obie nogi. Mimo wyroku skazującego Tomasza K. jego policyjni przełożeni podjęli decyzję o pozostawieniu go w służbie, gdyż przestępstwo było nieumyślne, a agent cieszył się nieposzlakowaną opinią.