Rekord zakażeń. Apel do prezydenta o zwołanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego
Marszałek Senatu Tomasz Grodzki zaapelował w piątek (25 września) do prezydenta Andrzeja Dudy, by w trybie pilnym zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego w związku z rekordową dobową liczbą zakażeń koronawirusem od początku epidemii. Według niego bezpieczeństwo narodu jest coraz bardziej zagrożone. Europoseł KO i były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz wskazał, że wspólnie oczekują również od premiera informacji w sprawie szczepionek przeciw grypie.
Najwięcej, 295 przypadków, zanotowano w woj. mazowieckim.
Marszałek wskazuje "pilną potrzebę"
Odnosząc się do tej sytuacji na briefingu w Senacie, Tomasz Grodzki (KO) powiedział, że "nie widać tendencji do zwolnienia biegu choroby". Jak podkreślił, "strategia jesienna, która została opracowana w Ministerstwie Zdrowia, nie działa".
Grodzki apelował o zachowanie dystansu społecznego i zasad higieny, ale - jak podkreślił - to nie wystarczy. Według marszałka Senatu "istnieje pilna potrzeba podjęcia kompleksowych działań i przygotowania na coś, co już doszło do Polski: drugiej fali pandemii, która jeszcze nie zderzyła się z falą infekcji grypowych czy przeziębień".
- Ale musimy być na to przygotowani. Tymczasem nie ma szczepionek na grypę, nie ma planu, nie testuje się ludzi bezobjawowych, którzy są z punktu widzenia epidemiologicznego potencjalnie bardzo niebezpieczni, bo roznoszą nieświadomie zakażenie itd. - mówił Grodzki.
- Apelujemy do prezydenta, by w trybie pilnym zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, bo bezpieczeństwo zdrowotne narodu jest coraz bardziej zagrożone, a rząd zajmuje się kolejnymi przetasowaniami w koalicji - oświadczył marszałek.
"Wynurzcie się w końcu z tej Nowogrodzkiej"
Na konferencji prasowej głos zabrał również europoseł KO, były minister zdrowia Bartosz Arłukowicz.
- To nie jest apel, to jest oczekiwanie od premiera - wynurzcie się w końcu z tej Nowogrodzkiej, przestańcie się układać, kto, jaką spółkę przejmie, tylko zajmijcie się ludźmi - mówił Arłukowicz.
- Oczekujemy od premiera precyzyjnej informacji - ile jest zabezpieczonych szczepionek przeciw grypie, jak zostali zabezpieczeni lekarze rodzinni, którzy zostali wysłani na pierwszy front, i w końcu, jak jesteśmy zabezpieczeni pod względem środków ochronnych, maseczek czy płynów dezynfekcyjnych - dodawał.