W piątek rano resort zdrowia poinformował o stwierdzeniu 1587 nowych przypadków koronawirusa, rekordowej dobowej liczbie zakażeń od początku epidemii. Najwięcej, 295 przypadków, zanotowano w woj. mazowieckim. Prezydenta spytano o opinię na ten temat na briefingu w Watykanie. - Pandemia nie jest w odwrocie, ale jest pod kontrolą w naszym kraju; podkreślam to od samego początku. Nie brakuje ani łóżek w szpitalach, ani respiratorów, jest odpowiedni zapas na to przygotowany - powiedział prezydent. "Udało nam się nad tą pandemią zapanować" Podkreślił, że rozmawiał na temat sytuacji w kraju z szefem GIS i usłyszał od niego, że w okresie połowa-koniec września do połowy października jest spodziewany wzrost liczby zakażeń ze względu na powroty z wakacji, powroty do pracy i do szkół. - To były procesy, które były nieuchronne, dlatego, że faktem jest to, że pandemia koronawirusa jest - ocenił. Jak podkreślał, "nam udało się stosunkowo bardzo nad tą pandemią zapanować". Według prezydenta "nie było ani jednej sytuacji jakiegoś dużego kryzysu, nigdy w Polsce nie brakło łóżka w szpitalu i nikomu nigdy nie brakło respiratora, a ludzie generalnie przechodzą koronawirusa stosunkowo łagodnie". Podkreślił, że należy być wyjątkowo ostrożnym w przypadku osób starszych i mających choroby współistniejące. - Natomiast jest wzrost zachorowań, ale cały czas panujemy nad ta pandemią, nie ma dzisiaj żadnego zagrożenia wybuchem, jest wzrost, który był przewidywany i prawdopodobnie możemy się spodziewać, że do połowy października mogą być jeszcze wzrosty, tak mnie informowano, a spodziewamy się od połowy października wypłaszczenia - oznajmił prezydent.