Nowy wariant koronawirusa. Stanowisko naukowców z Polskiej Akademii Nauk
Nowy, potencjalnie niebezpieczny wariant koronawirusa Omikron, który w krótkim czasie wyparł wariant Delta, uważany dotychczas za najbardziej zakaźny, wzbudza niepokój wśród naukowców. "Ponieważ obecnie nie jesteśmy w stanie oszacować realnego stopnia zagrożenia, trwa debata, jak adekwatnie na nie zareagować" - informują w komunikacie naukowcy z zespołu ds. COVID-19 przy prezesie Polskiej Akademii Nauk. Czy mamy powody do niepokoju?
"To co budzi niepokój w przypadku wariantu B.1.1.529 Omikron, to fakt, że w RPA w czasie zaledwie kilku dni stał się on wariantem większościowym, zastępując wcześniejszy wariant Delta" - obawiają się naukowcy z Polskiej Akademii Nauk.
Naukowcy przyznają, że od początku pandemii obawiali się powstania wariantu SARS-CoV-2 o dużej łatwości przenoszenia się pomiędzy ludźmi i omijającego odporność pochorobową czy poszczepienną.
- W przeszłości naukowcy kilkukrotnie sygnalizowali takie zagrożenie, być może i tym razem nasze obawy są przedwczesne - stwierdzają polscy naukowcy. Potwierdzają to zagraniczni eksperci, którzy zwracają jednak uwagę, że nawet, jeśli nowy wariant zgromadził wiele niepokojących mutacji, to nie musi być bardziej groźny. Prof. Ravi Gupta z University of Cambridge przypomniał, że wariant Beta wykazywał większą zdolność ucieczki przez układem immunologicznym, ale pandemię zdominowała bardziej zakaźna Delta, w mniejszym stopniu potrafiąca ominąć naszą odporność.
"Jednak pewne jest, że pozwalając wirusowi swobodnie się szerzyć, zwiększamy ryzyko powstania takiego wariantu" - oświadczył zespołu ds. COVID-19 przy prezesie PAN.
Co możemy zrobić w tej chwili?
Polscy naukowcy w swoim stanowisku apelują, aby "osoby niezaszczepione poważnie rozważyły zaszczepienie się, a osoby już zaszczepione - jeżeli tylko jest to możliwe - przyjęcie 3 dawki szczepionki" - napisali w oświadczeniu. Badacze tłumaczą, że "powszechne szczepienia znacząco obniżają ryzyko pojawiania się nowych wariantów. Jeżeli wracamy z innego kraju, powinniśmy przeprowadzić test na obecność wirusa. Stosujmy zasady dystansu, noszenia maseczek oraz wietrzenia pomieszczeń - te działania chronią nas przed wszelkimi, nawet najgroźniejszymi wariantami SARS-CoV-2 i nie tylko".
Minister zdrowia Adam Niedzielski zaapelował w piątek do GIS o "zwrócenie szczególnej uwagi w prowadzonych wywiadach epidemicznych na zagadnienie kontaktu z osobami wracającymi z Afryki - szczególnie RPA, gdzie mutacja odpowiada za 100 proc. nowych zakażeń. Dodatnie próbki będą badane w laboratoriach pod kątem genomu wirusa" - napisał na Twitterze.
Komisja Europejska rozważa zakaz lotów do krajów, w których jest ten wariant
Eksperci informują, iż z powodu tego, że "obecnie nie jesteśmy w stanie oszacować realnego stopnia zagrożenia, trwa debata, jak adekwatnie na nie zareagować". Komisja Europejska rozważa ograniczenie ruchu lotniczego do krajów, w których wariant zaczyna dominować. Część z krajów, w tym m.in. Wielka Brytania, Włochy czy Stany Zjednoczone, już podjęły takie kroki. USA wprowadziło ograniczenia dotyczące podróży z RPA, Botswany, Namibii, Malawi, Zimbabwe, Zambii, Lesoto i Eswatini.
"Taka wczesna reakcja może opóźnić nadejście potencjalnej fali zakażeń i dzięki temu dać czas na przeprowadzenie analiz czy nawet na stworzenie nowej wersji szczepionki" - napisał w stanowisku zespół ds. COVID-19 przy prezesie PAN.
W związku ze spekulacjami, czy szczepionki, którymi obecnie szczepimy się przeciw koronawirusowi są skuteczne. Firma Pfizer-BioNtech, producent jednej ze szczepionek, miał wyjść temu na przeciw. Niemiecki dziennikarz Bojan Pancevski podał, że "Pfizer-BioNtech twierdzi, że ustalenie, czy nowy szczep jest odporny na szczepionkę, zajmie około 2 tygodni. Jeśli potrzebna będzie nowa szczepionka, można ją opracować w ciągu 6 tygodni, a pierwsze partie zostaną dostarczone w ciągu 100 dni" - napisał na Twitterze.
Pojawienie się wariantu Omikron
Pierwszy przypadek wystąpienia nowego wariantu zanotowano w 5 próbkach z Botswany pobranych 11 listopada, których pełna sekwencja została udostępniona w ostatnich dniach.
Z przedstawionych informacji wynika, że w tym wariancie wykryto ogółem 50 mutacji, z tego 30 w obrębie kolca, znajdującego się na powierzchni patogenu. Na kolec ten nakierowane są szczepionki przeciwko COVID-19, sam zaś wirus wykorzystuje go do wniknięcia do wnętrza ludzkich komórek.
- Są obawy, że taki wirus może mieć większą zdolność transmisji i łatwiej się rozprzestrzeniać między ludźmi - stwierdził prof. Richard Lessells z University KwaZulu-Natal w RPA. Profesor dodał, że "nie można nawet wykluczyć, że będzie wykazywał się większą zdolnością do ucieczki przed układem odpornościowym".
Do zespołu doradczego ds. COVID-19 w PAN należą
Interdyscyplinarny zespół doradczy ds. COVID-19 powołano w PAN 30 czerwca 2020 r. Przewodniczącym grupy jest prezes PAN prof. Jerzy Duszyński, a jego zastępcą - prof. Krzysztof Pyrć (Uniwersytet Jagielloński). Funkcję sekretarza pełni dr Anna Plater-Zyberk (Polska Akademia Nauk). Członkami zespołu są ponadto:
- dr Aneta Afelt (Uniwersytet Warszawski),prof. Małgorzata Kossowska (Uniwersytet Jagielloński),
- prof. Radosław Owczuk (Gdański Uniwersytet Medyczny),
- dr hab. Anna Ochab-Marcinek (Instytut Chemii Fizycznej PAN),
- dr Wojciech Paczos (Instytut Nauk Ekonomicznych PAN, Cardiff University),
- dr hab. Magdalena Rosińska (Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego PZH - Państwowy Instytut Badawczy),
- prof. Andrzej Rychard (Instytut Filozofii i Socjologii PAN),dr hab. Tomasz Smiatacz (Gdański Uniwersytet Medyczny).