Spłonęła świątynia, bo szerszeń zaatakował mnicha
Zaatakowany przez szerszenie japoński mnich buddyjski, który próbował usunąć gniazdo owadów ze świątyni, upuścił w panice pochodnię, co doprowadziło do pożaru.
Buddyjska świątynia w mieście Ojiya, na północy Japonii, całkowicie spłonęła - podała w czwartek miejscowa policja.
Mnich próbował usunąć gniazdo szerszeni z pomocą płonącej pochodni, czym sprowokował rój owadów do ataku. Broniąc się w panice mnich upuścił pochodnię, od której ogień rozprzestrzenił się szybko po całej świątyni.
Mnich ma tylko nieznaczne poparzenia i nie został ukąszony przez szerszenie. Jak poinformowała policja, w pożarze nie było ofiar śmiertelnych.