Jak resort Gowina stanowisko w sprawie przestrzelenia policzka zajmował
Przestrzelony policzek to czubek góry lodowej. Nieco niżej jest konflikt prokuratur: cywilnych i wojskowej. Już się wszyscy na ten temat chyba wypowiedzieli. Kaczyński Tuska od "cysorzy" zwyzywał i ogłosił, że prokuratura wojskowa jest niepotrzebna, Niesiołowski nie zwołał posiedzenia, Solidarna Polska chce mu za to urwać głowę. Nawet sam prezydent zastanawia się, czy reforma poszła za daleko czy może wręcz przeciwnie. Graś zapowiedział odniesienie się Tuska. Każdy ma coś do powiedzenia, oprócz ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina.
Od wczoraj na stronach Ministerstwa Sprawiedliwości wisi notka:
"W związku z dzisiejszymi wydarzeniami, do jakich doszło w Wojskowej Prokuraturze Okręgowej w Poznaniu, uprzejmie informuję, że Minister Sprawiedliwości Jarosław Gowin niezwłocznie po uzyskaniu informacji o tym zdarzeniu skontaktował się z Prokuratorem Generalnym Andrzejem Seremetem.
- Z pełnym zaufaniem oczekuję wyjaśnień prokuratury, dotyczących okoliczności tego tragicznego zdarzenia. Jako Minister Sprawiedliwości - w razie zaistnienia takiej potrzeby - deklaruję pełną pomoc i wsparcie - mówi Minister Jarosław Gowin".
I tyle.
Widać bardzo sobie do serca wziął pan minister rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości.
