Za zabójstwo Politkowskiej zapłacono 2 mln dol.
Za zabójstwo Anny Politkowskiej zapłacono 2 mln dolarów - zeznał jeden ze świadków na procesie o zabójstwo znanej dziennikarki.
Jak poinformował adwokat oskarżonych Aleksiej Czernikow, przesłuchiwany przed Moskiewskim Okręgowym Sądem Wojskowym świadek Łom-Ali Gajdukajew "oświadczył, że od grupy śledczych dowiedział się, iż za zabójstwo Politkowskiej zapłacono 2 mln dolarów".
Gajdukajew, sam skazany na 12 lat więzienia za zamach na ukraińskiego biznesmena, jest wujem oskarżonych o zabójstwo dziennikarki braci Machmudowów. Jego przesłuchanie odbywa się za zamkniętymi drzwiami, bo według prokuratury może on mówić o sprawach stanowiących tajemnicę państwową.
W procesie o zabójstwo Politkowskiej na ławie oskarżonych zasiadają bracia uważanego za bezpośredniego sprawcę zabójstwa dziennikarki Rustama Machmudowa - Dżabrail i Ibrahim, a także podpułkownik FSB Pawieł Raguzow i b. major milicji Siergiej Chadżikurbanow. To z powodu Riaguzowa proces toczy się przed sądem wojskowym.
Według aktu oskarżenia Chadżikurbanow był organizatorem zabójstwa, a Dżabrail i Ibrahim Machmudowowie - wspólnikami wykonawcy. Za zabójcę uważany jest ich starszy brat, 34-letni Rustam, który jest na wolności; przypuszcza się, że ukrywa się za granicą.
Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy.
Anna Politkowska - wybitna dziennikarka, obrończyni praw człowieka i autorka książek o współczesnej Rosji, w tym o wojnie w Czeczenii i autorytarnej polityce Władimira Putina - została zastrzelona 7 października 2006 roku na klatce schodowej swojego moskiewskiego domu, gdy czekała na windę.
INTERIA.PL/PAP