Tuż naprzeciwko hotelu Bellagio w Las Vegas znikają drzewa. W ten sposób miasto przygotowuje się na Grand Prix Formuły 1, który ma odbyć się w listopadzie. Działania tłumaczone są poprawieniem warunków dla wszystkich, którzy zbiorą się na wydarzeniu. MGM Resorts International, przedsiębiorstwo działające w branży hotelarsko-rozrywkowej, w rozmowie z portalem stacji KTNV 13 podało, że wycinka drzew rosnących wzdłuż chodnika to część wysiłków "mających na celu zapewnienie jak najlepszych wrażeń poprzez lepszą widoczność, mobilność oraz dostęp dla pieszych i bezpieczeństwo". USA. Pozbywają się drzew. Wszystko na rzecz Formuły 1 Co więcej, źródła portalu podają, że każde z drzew jest poddawane odpowiedniej ocenie - jeśli okazy są słabe, skończą jako zrębki drzewne, a dalej będą wykorzystane w parkach. Nie oznacza to jednak, że deptak będzie pozbawiony roślinności na zawsze, ponieważ w okolicach Nowego Roku planowane jest przywrócenie kilku drzew. Nie tylko spod hotelu mają zniknąć drzewa, ale również te posadzone przed stadionem The Mirage. Jak donosi reviewjournal.com, w tamtym miejscu ma powstać trybuna dla oglądających wyścigi. W sieci pojawiły się zdjęcia, na których widać puste miejsca na chodniku. W miejscu, gdzie niegdyś stały drzewa, teraz można dostrzec jedynie ścięte pnie. "Nie usuwają drzew ostrożnie, oni je wycinają. Rosły tam od 25 lat, dlaczego nie wyjąć ich z korzeniami i przenieść w inne miejsce. Wstydź się Bellagio" - głosi wpis dołączony do postu. Drzewa znikają z Las Vegas. Mieszkańcy krytykują Decyzja o wycince drzew nie spodobała się zarówno mieszkańcom, jak i przyjezdnym, którzy krytykują działania organizatorów akcji. Niemal wszyscy zwracają uwagę na to, że podczas upału nie będzie miejsca, które mogłoby zapewnić chociaż trochę cienia. Niepokoi ich również sposób, w jaki pozbywają się drzew. - To trochę frustrujące, bo ludzie, którzy tu przyjeżdżają zostawiają swoje rzeczy i siadają w cieniu, kiedy mocno świeci słońce - mówi Mike Niemzzyk, mieszkaniec Las Vegas od siedmiu lat. Zobacz też: To miała być najdłuższa rafa koralowa. Sterta opon zagraża środowisku - Myślę, że powinno tu być trochę cienia (...) Chciwość zabija. I właśnie zabiła kilka drzew, ponieważ, spójrzmy prawdzie w oczy, zarabiają dużo pieniędzy na odbywających się tu wyścigach. To dobrze, że wyścig się odbywa, ale to niefortunne, że wycinają drzewa - zaznacza z kolei w rozmowie z The Nevada Independent Labore, przyjezdna. Podobnego zdania jest odwiedzająca Las Vegas Kanadyjka, która opowiada się po stronie drzew. - Chcemy drzew, kiedyś dawały sporo cienia - mówi Sarah Smith i dodaje, że wycinka to "krótkowzroczność". *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!