Organizacje praw człowieka oceniły ten fakt jako kolejny przejaw walki z wolnością słowa oraz ograniczenie praw obywatelskich 44 sekundowy film przedstawiał animowanego komputerowo króla tańczacego w takt tajlandzkiego hymnu. W jednej ze scen król Bhumibol Adulyadej, cieszący sięwielkim powazaniem, przedstawiony został jako stopa, co w buddyjskiej Tajlandii zostało porzyjęte jako szczególnie obraźliwe. Decyzja rzadzącej od czasu wrześniowego przewrotu junty wzbudziła spory niepokój Południowoazjatyckiego Związku Prasowego. "Tajlandia zostało pozbawiona popularnego i dostępnego medium, które może kreować nieależne oraz alternatywne poglądy" - można przeczytać w oświadczeniu związku. "Istniej rosnące spektu\rtum nietyolerancji wobec internetu jako medium w Tajlandii. Internet jest narażony na ataki, i to nie tylko z powodu króla..." - pisze dalej związek. Od wrześniowego przewrotu w Tajlandi zostały już zablokowane uniwersyteckie fora dyskusyjne oraz strona "zdymisjonowanego" premiera Thaksin Shinawatra. Policja prowadzi takzę dochodzenia w sprawie stron wzywajacych do dymisji przez króla jego doradcy - Prem Tinsulanonda - podejrzewanego o zaplanowanie wojskowego puczu.