Tajfun uderzył w Tokio
Silny tajfun, niosący ze sobą ulewne deszcze i wiatry o prędkości 130-155 kilometrów na godzinę uderzył w piątek nad ranem w stolicę Japonii. Zginęła co najmniej jedna osoba - kilkanaście uważa się za zaginione.
Tajfun Fitow jest najpotężniejszym, jaki uderzył w centrum Japonii od października 2002 r.
Jak podały japońskie służby ratunkowe, większość zaginionych to tokijscy bezdomni, sypiający na brzegach rzeki Tama, która w nocy wystąpiła z brzegów. Po północy - podaje agencja Kyodo - śmigłowce ratownicze uratowały co najmniej 29 takich osób. Nie wiadomo jednak ilu bezdomnych mogło paść ofiarą fali powodziowej.
Bezpośrednio przed nadejściem tajfunu ewakuowano mieszkańców ponad 20 tysięcy domów w prefekturze Kanagawa i samym Tokio. W strefie żywiołu brakuje prądu - rano w piątek około 15 tysięcy domów pozbawionych było dostaw energii elektrycznej.
Rano w piątek Fitow posuwał się na północ. Tajfun nieznacznie osłabł - nadal prędkość wiatru przekraczała 144 km/godz.
INTERIA.PL/PAP