Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Szokujący program z udziałem dzieci

Pracownicy socjalni są zbulwersowani programem emitowanym przez Channel 4. Dzieci w wieku 8-11 lat zostały odseparowane od rodziców na dwa tygodnie, aby wziąć udział w serii typu "big brother", znanej na Wyspach jako Boys And Girls Alone - informuje "Daily Mail".

/INTERIA.PL

Cztery odcinki kontrowersyjnej serii nakręcono w Kornwalii. Dzieci zostały ulokowane w domkach wyposażonych w kamery. Ten eksperyment miał pokazać rodzicom, jak pociechy zachowują się w towarzystwie rówieśników, a także, czym się zajmują, jak zapomną, że są obserwowane.

Mali uczestnicy eksperymentu zostali starannie dobrani. Na ich udział w programie zgodę musieli wyrazić rodzice, którzy - jak się okazuje - do pomysłu podchodzili entuzjastycznie. Niestety widzowie byli świadkami bójek i kłótni dzieci. Niektóre z nich płakały i prosiły o wypuszczenie z programu, inne korzystały z nieobecności starszych i paliły papierosy - czytamy w "Daily Mail".

Pomoc społeczna złożyła wniosek o zdjęcie 2 ostatnich odcinków (seria ma 4 części) w trosce o "stan psychiczny i emocjonalny" dzieci. Andrew Mackenzie, szef działu rozrywki w Channel 4, zaprzecza jakoby stacja złamała prawo dotyczące prezentowania treści, ponieważ - jak zaznacza - "dzieci były obserwowane, a nie występowały w jakimś show".

/INTERIA.PL

Mackenzie utrzymuje, że troska o zdrowie psychiczne uczestników programu jest dla niego najważniejsza. - Wszystkie dzieci zostały starannie dobrane i poddane obserwacji psychologa, zanim trafiły do programu. Badania miały sprawdzić, czy dane osoby nadają się do eksperymentu - mówi.

Reakcja rodziców i samych dzieci na pomysł zrealizowania takiego programu była bardzo pozytywna - zapewnia. To jest szkoła dla rodziców - poznają swoje dzieci, obserwując je z pewnego dystansu.

EKM

INTERIA.PL

Zobacz także