Szokujące dźwięki w studiu BBC. "Prankster" zdradził, jak ukrył telefon

Oprac.: Mateusz Stelmaszczyk

emptyLike
Lubię to
Lubię to
like
0
Super
relevant
0
Hahaha
haha
0
Szok
shock
0
Smutny
sad
0
Zły
angry
0
Lubię to
like
Hahaha
haha
23
Udostępnij

Jared "Jarvo69" Davis opowiedział o tym, jak udało mu się dostać do studia BBC i schować tam telefon, z którego później wydobywały się odgłosy kojarzone z filmami dla dorosłych - Najważniejsza jest pewność siebie, wyglądaliśmy, jakbyśmy mieli tam być - powiedział. "Prankster" dodał, że po udanej akcji "świętowali".

Javo69 Powiedział, jak ukrył telefon w studiu BBC
Javo69 Powiedział, jak ukrył telefon w studiu BBC Simon Stacpoole/Offside / ContributorGetty Images

Widzowie, którzy śledzili mecz mecz trzeciej rundy piłkarskiego Pucharu Anglii na antenie BBC mieli okazję usłyszeć coś, czego nikt się nie spodziewał - oczywiście poza wykonawcami "pranka". Gdy zawodnicy Wolverhampton i Liverpoolu zeszli do szatni w połowie spotkania, kamera przeniosła się do studia, gdzie Gary Lineker rozmawiał z Paulem Incem i Dannym Murphym.

W pewnym momencie prowadzący, goście i miliony widzów programu na żywo usłyszeli dźwięki... filmu dla dorosłych. Prezenter sprawiał wrażenie zaskoczonego i z trudem próbował zachować poważny wyraz twarzy.

Gary Lineker starał się wyśmiać zaistniały incydent, podczas gdy w tle nadal były słyszalne kontrowersyjne dźwięki. "Jak sądzę, ktoś wysyła coś na czyimś telefonie. Nie wiem, czy słyszeliście to w domu" - powiedział.

"Najważniejsza jest pewność siebie"

Po wszystkim Gary Lineker napisał, że w studiu znaleziono ukryty telefon - z którego dochodził dźwięk słyszany podczas transmisji. Znaleźliśmy to przyklejone z tyłu planu (telewizyjnego - przyp. red). Jak na sabotaż było to całkiem zabawne" - przekazał we wpisie.

Odpowiedzialnym za całą akcję okazał się "prankster" znany z platformy YouTube - Jared "Jarvo69" Davis, który opowiedział "The Sun" o tym, jak udało mu się niezauważonym dostać do studia i ukryć tam telefon. - Ubrałem się zwyczajnie, w czarny płaszcz i jeansy, do studia, razem z kumplem weszliśmy za ekipą telewizyjną, kiwnąłem nawet głową do ochroniarzy - mówił influencer.

- Najważniejsza jest pewność siebie, weszliśmy, ponieważ sprawialiśmy wrażenie, że mamy tam być. Gdybyśmy się zawahali, zaczęliby zadawać nam pytania - powiedział.

Wyjaśnił, że początkowo planowali przymocować telefon pod stołem lub krzesłem, ale "przesuwanie różnych rzeczy mogłoby wywołać podejrzenia". - Przykleiliśmy go taśmą dwustronną do ściany, która była w ciemnym kolorze, bardzo trudno było go zauważyć - dodał.

Prawdziwa zabawa zaczęła się dzień później. - Byłem u kuzyna i nie mogłem uwierzyć, że to się udało. Próbowaliśmy tego wcześniej, ale bez efektu - opowiadał "The Sun".

"Widać, że ekipa lekko spanikowała"

Na YouTubie można zobaczyć nagranie, na którym Jared dzwoni na ukryty telefon podczas transmisji ze studia. - To ja - mówi w momencie, gdy Gary Lineker stwierdził, że "Jak sądzę, ktoś wysyła coś na czyimś telefonie".

- Ta sytuacja była tak zabawna, ponieważ nigdy wcześniej nie miała miejsca. Widać było, że ekipa lekko spanikowała, ale Lineker jest profesjonalistą i poradził sobie naprawdę dobrze. Wydaje mi się, że wszystkim się spodobało. Mam nadzieję, że trochę rozweseliliśmy naród w tych złych czasach - powiedział.

Policja przekazała, że "prank" nie był przestępstwem. Po wszystkim stacja BBC wydała oświadczenie, w którym przeprosiła za incydent.

Przejdź na