Jak stwierdza gazeta, to pierwszy taki przypadek w historii polskiej dyplomacji. Resort poinformował, że adaptacja pomieszczeń w nowej siedzibie kosztowała niespełna 450 tys. euro, a ich wynajęcie prawie 180 tys. euro rocznie. Według nieoficjalnych informacji, MSZ uważa, że przenosiny są tańsze od kupna nowej nieruchomości lub remontu budynku, w którym dotychczas mieściła się placówka. W trakcie planowania przeprowadzki nie zabrakło jednak kontrowersji. Już na początku 2010 r. Biuro Ochrony Rządu przekazało MSZ wątpliwości dotyczące zabezpieczeń nowej siedziby. "Chodziło m.in. o drzwi dzielące obydwie placówki. Ich zabezpieczenia nie spełniały standardów" - mówi osoba związana z BOR. Oficjalnie ani Biuro, ani MSZ nie chcą komentować tej sprawy.