Samotna matka podpaliła się w Maroku. Kolejny kraj powstanie?
Młoda Marokanka samotnie wychowująca dzieci podpaliła się w proteście, ponieważ nie obejmował jej program mieszkaniowej pomocy socjalnej - podał w środę przedstawiciel władz lokalnych w Suk Sebt w środkowym Maroku.
W 2004 roku Maroko wprowadziło nowe prawo rodzinne, chwalone przez Zachód, ponieważ przyznaje ono więcej praw kobietom, niż mają one w wielu krajach arabskich.
Jednak samotne matki nadal muszą radzić sobie z brakiem społecznego bezpieczeństwa, ponieważ władze marokańskie nie uznają dzieci urodzonych poza związkiem małżeńskim.
25-letnia Fadwa Laroui, matka dwojga dzieci, oblała się łatwopalnym płynem i podpaliła przed ratuszem w Suk Sebt - powiedział mer miasta Bubker Uszen.
Dwaj mieszkańcy Suk Sebt powiedzieli, że Laroui umarła w środę w szpitalu w Casablance, ale Uszen nie mógł tego potwierdzić. Reuterowi nie udało się też skontaktować ze szpitalem Ibn Roszd w Casablance.
Laroui jest pierwszą Arabką, o której wiadomo, że podjęła próbę samospalenia w proteście przeciwko warunkom socjalnym od czasu podpalenia się Tunezyjczyka Mohameda Buaziziego, bezrobotnego absolwenta wyższej uczelni. Buazizi dokonał samospalenia, gdy skonfiskowano mu owoce i warzywa, którymi handlował bez licencji. Protesty po jego śmierci doprowadziły do rewolty w Tunezji i obalenia prezydenta Zina el-Abidina Ben Alego.
Jak podał burmistrz, Laroui nie mogła korzystać z pomocy mieszkaniowej dla mało zarabiających, ponieważ była "samotną matką i nie była stałą mieszkanką miasta".
"Kobiety rozwiedzione i samotne oraz samotne matki mieszkają z rodzicami. Procedurę administracyjną zastosowano z pełną przejrzystością" - dodał mer. Zaprzeczył doniesieniom prasy, jakoby władze zniszczyły budę, w której Laroui mieszkała z dwójką dzieci i swymi rodzicami.