Ryba kosztowała go fortunę. To, co zrobił później, zdumiało sprzedawcę

Oprac.: Paweł Basiak
300 tys. juanów (ok. 170 tys. złotych) kosztował przedsiębiorcę z południowych Chin niezwykły okaz ryby z rodziny karpiowatych okrzyknięty "królem ryb". Po wygraniu aukcji biznesmen zadeklarował, że... wypuści swoją "zdobycz" na wolność. Chińskie media tłumaczą, że decyzja ma związek z buddyjską praktyką.

Aukcja odbyła się podczas festiwalu kultury kulinarnej w prowincji Guangdong w zeszłym tygodniu. Przedmiotem licytacji był nowy gatunek "czarnej ryby" z rodziny karpiowatych ważący ok. 20 kg.
Jak podaje "South China Morning Post" początkowa cena 100 tys. juanów osiągnęła ostatecznie trzy razy więcej. Zwycięzcą i szczęśliwym posiadaczem "króla ryb" okazał się lokalny przedsiębiorca, którego nazwiska nie ujawniono.
"Gdy organizator aukcji zapytał biznesmena, czy zamierza przygotować rybę na parze, czy też przyrządzi ją w sosie sojowym, zwycięzca aukcji odparł stanowczo: Zamierzam wypuścić ją z powrotem do rzeki" - opisuje SCMP.
Darowanie życia za dobrą karmę
Decyzja biznesmena wywołała falę komentarzy - część internautów uznała to za "bezcelowe" wydawanie pieniędzy. "Nigdy nie zrozumiem świata bogaczy" - pisała jedna z osób.
Inni z kolei zwracali uwagę, że decyzja może mieć związek z buddyjską praktyką nazywaną "fangsheng". Polega ona na darowaniu zwierzęciu życia, a dobry uczynek ma wpłynąć na dalszy los duszy człowieka. Dziennikarze SCMP zauważają, że choć rytuał jest znany od czasów starożytnych, to w ostatnich latach staje się coraz popularniejszy.
"Jego czyn wynikał z bezgranicznej dobroci" - skomentował inny z internautów. Lokalne władze poinformowały, że cały dochód z aukcji zostanie przekazany na poprawę ekosystemu lokalnej rzeki.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!