Aukcja odbyła się podczas festiwalu kultury kulinarnej w prowincji Guangdong w zeszłym tygodniu. Przedmiotem licytacji był nowy gatunek "czarnej ryby" z rodziny karpiowatych ważący ok. 20 kg. Jak podaje "South China Morning Post" początkowa cena 100 tys. juanów osiągnęła ostatecznie trzy razy więcej. Zwycięzcą i szczęśliwym posiadaczem "króla ryb" okazał się lokalny przedsiębiorca, którego nazwiska nie ujawniono. "Gdy organizator aukcji zapytał biznesmena, czy zamierza przygotować rybę na parze, czy też przyrządzi ją w sosie sojowym, zwycięzca aukcji odparł stanowczo: Zamierzam wypuścić ją z powrotem do rzeki" - opisuje SCMP. Darowanie życia za dobrą karmę Decyzja biznesmena wywołała falę komentarzy - część internautów uznała to za "bezcelowe" wydawanie pieniędzy. "Nigdy nie zrozumiem świata bogaczy" - pisała jedna z osób. Inni z kolei zwracali uwagę, że decyzja może mieć związek z buddyjską praktyką nazywaną "fangsheng". Polega ona na darowaniu zwierzęciu życia, a dobry uczynek ma wpłynąć na dalszy los duszy człowieka. Dziennikarze SCMP zauważają, że choć rytuał jest znany od czasów starożytnych, to w ostatnich latach staje się coraz popularniejszy. "Jego czyn wynikał z bezgranicznej dobroci" - skomentował inny z internautów. Lokalne władze poinformowały, że cały dochód z aukcji zostanie przekazany na poprawę ekosystemu lokalnej rzeki. *** Bądź na bieżąco i zostań jednym z 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!