Reklama

Poszukiwaniami żyły całe Chiny. Zwłoki, trzy miesiące nerwów i pytania

15-letni Hu Xinyu wyszedł z akademika i słuch po nim zaginął. Przez trzy miesiące Chiny żyły poszukiwaniami nastolatka. Przełom nastąpił po 100 dniach. Ciało Xu leżało w lesie - niedaleko jego szkoły. Jak informują zagraniczne media, odnalezienie zwłok nastolatka budzi jednak więcej pytań, niż daje odpowiedzi.

Xu Hinyu zaginął 14 października 2022 roku - świadczy o tym zapis z kamery, która uchwyciła chłopaka, gdy ten znajdował się jeszcze na terenie szkoły. 

Chiny. Hu Xinyu zaginął. 100 dni poszukiwań

Jak informuje stacja CNN, Xu zaginął gdzieś w drodze między akademikiem a budynkiem szkoły. Tam kamery już nie dosięgały. 

Po sześciu godzinach od zaginięcia chłopca wszczęto alarm. O sprawie powiadomiona została też rodzina nastolatka. Wiadomo było tyle: Xu Hinyu opuścił akademik bez swojego smartwatcha i gotówki. Ze sobą zabrał dyktafon i legitymację. 

Przez długi czas nie wiadomo było nic więcej, a sprawa nabrała rozgłosu medialnego w całych Chinach. Trzy miesiące - sto dni - dopiero po tym czasie nastąpił przełom. Jak poinformowały chińskie służby: ciało znajdowało się w lesie w bliskiej odległości od szkoły. 

Reklama

Jak wynika z ustaleń służb, na zwłoki nastolatka natknął się jeden z mieszkańców. Mężczyzna stwierdził, że ciało ubrane jest w ubrania, które przypominają te z rysopisu Hu Xinyu. Na miejscu szybko pojawiła się chińska policja. Zwłoki zabezpieczono i przekazano do badań. Test DNA potwierdził - po 100 dniach znaleziono zaginionego 15-latka. 

Przy ciele chłopaka znaleziono dyktafon, który zabrał ze sobą z akademika. Wiadomo, że został on przekazany do dalszych badań, które może będą mogły pomóc w ustaleniu okoliczności śmierci Hu. 

Chiny a Hu Xinyu. 15-latek nie żyje, pojawiają się pytania

Wydawać by się mogło, że odnalezienie zwłok 15-latka uspokoi, chociaż na chwilę, opinię publiczną. Tak się jednak nie stało, a jak pisze CNN, w sprawie pojawia się obecnie więcej pytań niż odpowiedzi. 

W poniedziałek temat śmierci 15-latka jest najpopularniejszym tematem w chińskich mediach społecznościowych. Ludzie, na próżno, szukają informacji o wynikach sekcji zwłok nastolatka - tych nie chcą przekazać służby. 

Pojawia się też pytanie - jakim cudem Hu sam oddalił się poza teren szkoły? Wiadomo, że ciało znaleziono w odległości kilku minut spacerem od gmachu placówki. Dodatkowo ta jest odgrodzona od wspomnianego lasu wysokim na kilka metrów murem. 

I wreszcie - dlaczego zakrojone na tak masową skalę poszukiwania, nie pozwoliły śledczym na odnalezienie zwłok nastolatka wcześniej? Wszak policja informowała o tym, że "poszukiwania objęły prawie 40 hektarów lasów w pobliżu szkoły, 200 kilometrów rzek, 22 kilometry torów kolejowych oraz 72 stawy i 3 zbiorniki wodne". 

By uspokoić opinię publiczną w ostatnich godzinach chińska policja przekazała, że "nie znalazła żadnych dowodów na to, że Hu został zamordowany lub brał udział w wypadku w szkole". "Hu najpewniej opuścił teren szkoły na własną rękę" - napisano w komunikacie. 

Chiny. Ludzi giną bez wieści. Niemal 2800 osób dziennie

W sprawę włączyły się nawet media propagandowe, które wezwały policję do wyjaśnień. Jednocześnie zaapelowano do obywateli "o cierpliwość w oczekiwaniu na oficjalne dane". 

Jak zauważa organizacja Zhongmin Social Assistance Institute, zaginięcia dzieci i nastolatków w Chinach nie należą do rzadkości, ale zniknięcie Hu jest jednym z najgłośniejszych przypadków w ostatnich latach. 

Według danych z 2020 roku w Chinach zaginęło milion osób - średnio 2739 dziennie.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Chiny | poszukiwania | Hu Xinyu

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy