"Polska przygotowuje się do zerwania szczytu Unii Europejskiej" - podkreślają "Wiedomosti", wyjaśniając, że "Warszawie nie podoba się wewnątrzeuropejski system głosowania, który większość krajów chce wpisać do konstytucji UE". Według gazety, "Polska boi się utraty wpływu w Unii Europejskiej, jednak jej upór ograniczy działalność UE". "Wiedomosti" cytują też niemieckiego politologa Alexandra Rahra, który przypomniał, że "Polska już skorzystała z prawa weta, zrywając negocjacje Unii Europejskiej i Rosji, czym wywołała niezadowolenie wśród starych krajów Europy". Natomiast rządowa "Rossijskaja Gazieta" wybija w tytule, że "Polska buduje własną Unię Europejską". "Wszystko wskazuje na to, że sprawa polska będzie główną intrygą szczytu, który zakończy półroczne przewodnictwo Niemiec w UE. Tyle, że tym razem kością niezgody będzie nie polskie mięso, jak miało to miejsce podczas szczytów w listopadzie i styczniu, lecz odmowa Warszawy ratyfikowania nowego wariantu traktatu konstytucyjnego" - pisze dziennik. "Wstępne konsultacje wykazały, że Polacy raczej gotowi są zerwać brukselskie spotkanie i pogrzebać niemiecki projekt eurokonstytucji, niż zrezygnować z własnej propozycji nowego systemu głosowania" - zauważa "Rossijskaja Gazieta". Z kolei "Wriemia Nowostiej" zaznacza, że "przeforsowanie projektu jednolitej konstytucji europejskiej było jednym z niemieckich priorytetów". "Powodzeniu tej inicjatywy przeszkodziła Polska. Warszawa zażądała zrewidowania uzgodnionego w 2004 roku systemu głosowania w Unii Europejskiej, który jakoby daje zbyt dużo władzy wielkim krajom, na przykład - Niemcom" - konstatuje gazeta. "Wriemia Nowostiej" przytacza opinię niemieckiego politologa Stephena Bastosa, którego zdaniem "Polacy sami stawiają siebie w trudnej sytuacji - nie tyle za sprawą swoich żądań, ile stylu prowadzenia rokowań". "Ignorują oni złotą zasadę dyplomacji: zanim wdrapiesz się na drzewo, pomyśl o tym, w jaki sposób będziesz z niego schodzić. Polacy zawisnęli (na drzewie) i nikt nie wie, jak sprowadzić ich na dół. Na tym polega problem" - dodał Bastos. "Niezawisimaja Gazieta" wskazuje natomiast, że kraje, które nie zaakceptowały nowej konstytucji, nie były dotąd gotowe do poważniejszych kompromisów. "Jednak teraz, gdy do władzy dochodzą nowe pokolenia liderów, oczekuje się nasilenia poszukiwania świeżych rozwiązań. Szczególne stanowisko zajmuje nadal Polska" - pisze dziennik. Według "Niezawisimej Gaziety", "Polacy zachowują się tak, jakby się bali, nie ufali Niemcom, i chcieli ich zneutralizować". Wielkonakładowa "Komsomolskaja Prawda" zauważa z kolei, że "nowe kierownictwo polskie nie tylko z Rosją, ale także z upragnioną Unią Europejską nie może się porozumieć". "Ledwo weszli do UE, a już zdążyli pokłócić się ze sprawującymi w niej przewodnictwo Niemcami. Pychę i wyniosłość - jak widać - szlachcice mają we krwi" - konkluduje ta prokremlowska gazeta.