Był on na szczycie listy najbardziej poszukiwanych przywódców afgańskich rebeliantów tzw. JPEL (Joint Priority Effects List) i kilkakrotnie wymykał się siłom koalicji. Komandosi z 1.Pułku Specjalnego z Lublińca ujęli go kilka tygodni temu w dystrykcie Andar, kilkanaście kilometrów na południe od bazy Ghazni. Zdaniem cytowanego przez gazetę oficera wojsk specjalnych, był to najbardziej spektakularny sukces naszych żołnierzy w ostatnim czasie i jedna z najważniejszych akcji w ciągu całej operacji w Afganistanie. Nasi żołnierze zostali za to wyróżnieni przez wojska amerykańskie i dowództwo ISAF (Międzynarodowe Siły Wsparcia Bezpieczeństwa). Więcej w "Rzeczpospolitej".